Ponownie dałam szansę restauracji ale "Indyjscy szefowie kuchni" jak siebie reklamują nie sprawdzają sie w Polsce. Mówi się ze klient ma zawsze rację. Szczególnie w sytuacji której klient NIE DOSTAJE jedzenia na dowóz (ostatecznie restauracja zgadza sie na zwrot pieniedzy), Pyszne wysyła pieniądze do restauracji pomniejszone o 12 procent a manager dzwoni do klienta i pyta co ma zrobić bo nie moze klientowi oddac pełnej kwoty... Mówimy o 6 złotych. Kpina.

Hindi odkryłem niedawno i od tamtej pory często tam wracam. Porcje na pierwszy rzut oka wydają się malutkie ale w połączeniu z chlebem naan są bardzo syte. Świetne smaki w rozsądnych pieniądzach.

Fajne miejsce na mapie Rzeszowa Syte porcje, które nie ukrywam, na początku wydawały mi się małe. Chicken tikka masala, którą poleciła mi pani kelnerka idealnie wpadła w moje gusta, bo nie przepadam za ostrymi potrawami. Chlebki nan z czosnkiem zdecydowanie lepsze niż te zwykłe.

Miejsce z potencjałem ale.. Długo czekaliśmy, by na mapie Rzeszowa pokazała się w końcu indyjska/tajska restauracja. Potencjał miejsca i wystroju niestety nie uratuje kuchni, która pozostawia wiele do życzenia. Na wejściu gości wita kelner i kieruje do stolika- duży plus. Wybraliśmy- kurczak z pieca tandoori, kurczak tikka masala, i wegetarianskie curry. Do picia woda, która niestety została podana w plastikowej butelce- nie miłe zaskoczenie, przywodzi na myśl raczej taniego "chińczyka" a póżniej było już tylko gorzej! przystawka- kurczak tandoori. Dziwnie kwaśny, zabarwiony na brunatno jakby burakiem? Powinien być soczyście czerwony i przypieczony a podudzie niestety surowe w środku. Krwiste jakby próbowano upiec zamrożone mięso. Zastanawiałam się czy już się nie wycofać po tej przstawce ale wykazałam się zrozumieniem- niedzielne popłudnie, sporoe obłożenie. Dość szybko przyszło drugie danie. Zacznę od Tikka i powiem tylko tyle; znośny. Brakowało kolendry, ziemisto/maślanego smaku z pomidorową nutą. Smakowało jak gęsta zupa pomidorowa z curry. Dosłownie. Niestety curry warzywne przelało czarę goryczy. Byłam tak zaskoczona, ze zaniemiałam! Koniec lipca- w wegeteraianskim curry spodziewałam się raczej cukinni, papryki, słodkiej cebuli, może cukrowego groszku- w koncu danie za 20zł+.. A dostałam MROŻONKĘ MARCHEWKI Z GROSZIEM I FASOLKĘ SZPARAGOWĄ CIENTĄ!!!!! Warzywa gotowane osobno, wrzucone do sosu po podgrzaniu bo tak śmierdziało lodówką! Kelnerka nie zapytała czy wszystko smakuje a widziała, że nie jem swojego dania bo siedziałam jakby w przejsciu. ;/ Przy rolziczaniu poprosiłam o zrabatowanie okropnego curry, pani jednak opuściła tylko o 5 zł;/ Wydałam 70 zł na wodę w plastiku, wyszłam głodna i zdruzgotana. Jedynie chlebek naan się obronił- zjedliśmy cały i tylko to uratowało restaurację przed wileką awanturą- podanie mrożonki w srodku lata to brak szacunku do klienta i robienie z człowieka dbila. Wydaje mi się, ze rzeszów nie jest jeszcze gotowy na orielnatle smaki. Restauracji nie wróżę długiej kariery na rynku. tania jadłodajnia przyprawiona curry. Jeszcze droga w dodatku.

W końcu gastronomiczna mapa Rzeszowa została uzupełniona o miejsce, którego tak długo brakowało. Wszystkim, którzy nie mieli jeszcze okazji skosztować prawdziwiej, indyjskiej kuchni, polecam odwiedzić Hindi. Prawdziwa mozaika egzotycznych smaków zapewniona. Duży wybór potraw, miał obsługa i pewność, że gotują kucharze znający się na tej kuchni. Oby to miejsce trwało.