O wystawie
Kiedy obraz fotograficzny wywołuje wzruszenie, a kiedy jedynie wzruszenie ramion? Czy portret fotograficzny może nam dać poznanie drugiej osoby? Do jakiego stopnia fotograf jest autorem zdjęcia? Jak odbiorca konstruuje (w) sobie znaczenie oglądanego obrazu? Czy rzeczywiście dobre zdjęcie powstaje wtedy, kiedy jest się blisko fotografowanego tematu? Czy istnieje uniwersalny język fotografii? To mniej lub bardziej akademickie pytania, których nie zadajemy na co dzień, gdyż w codziennej praktyce fotografowania telefonami komórkowymi wierzymy w mieszczański mit o naturalności prawdy w fotografii. Ta wystawa podejmuje wszystkie z tych wątków i prawdopodobnie nic nie zmieni w tym zakresie. Prawdopodobnie.
Jakub Dziewit
Na wystawie zaprezentowane zostaną: jedna z wcześniejszych wystaw Dziewita pocięta i złożona w jedną pracę, wydruk o powierzchni 6 m2 (na którym nic nie widać), 10 zniszczonych negatywów (z efektownym podświetleniem!), książka fotograficzna złożona z czterech zdjęć, popalcowany slajd, film wideo i obraz malarski. A także jedno klasyczne (chociaż nieostre) zdjęcie. Z podpisem.
* Tytuł wystawy to fragment eseju „O wynalezieniu znaczenia fotografii” autorstwa Allana Sekuli.
O autorze
Jakub Dziewit – artysta wizualny, fotograf, kulturoznawca. Wykładowca na Wydziale Sztuki Uniwersytetu im Jana Długosza. Autor kilku indywidualnych wystaw fotograficznych oraz photobooków „This is not another Martin Parr exhibition” oraz „Desires of meaning”.
W działalności badawczo-naukowej zajmuje się kulturą wizualną oraz wykorzystaniem mediów w antropologii. W pracy twórczej stawia pytania o możliwości i uwarunkowania medium fotografii.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz