Rzeszów - Sobota, 30.11.2024
Reklama

Trzy nowe wystawy w Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa

Dodano: /

29 lipca o godz. 18:00 w Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa przy ul. 3 Maja 9 odbędzie się wernisaż trzech wystaw: „Sawanna: Raj utracony…” Małgorzaty (Goni) Zduńczyk, „Manhattan” Ryszarda Jerzego Świątkowskiego oraz w galerii Debiuty „Harleyem po Ameryce” Zdzisława Prochowskiego.

Wystawy będzie można zwiedzać do 31 sierpnia.

 

Poniżej informacje o autorach i ich wystawach:

MAŁGORZATA (GONIA) ZDUŃCZYK

Urodzona w rodzinie fotografów. Naukę fotografii pobierała zarówno od rodziców, jak i w Związku Polskich Artystów Fotografików, New York Institute of Photography, Prywatnej Akademii Tomasza Tomaszewskiego, Warszawskiej Szkole Fotografii.

Od ponad 25 lat odkrywa Afrykę. Łączy swoje pasje,  fotografię i Afrykę, realizując szereg projektów fotograficznych oraz w zakresie współpracy rozwojowej.  Jej prace znajdują się w prywatnych zbiorach zarówno w Polsce, jak i w Afryce. Przedstawiane były w Galerii Obok ZPAF, galeriach publicznych I prywatnych, a także w ramach imprez organizowanych m.in. przez National Geographic Polska, Ambasadę Wielkiej Brytanii, Forum Polsko-Kenijskie oraz Fundację Ekonomiczną Polska – Afryka Wschodnia.

Jest fotografem z wieloletnim doświadczeniem oraz współzałożycielką Fundacji Ekonomicznej Polska-Afryka Wschodnia. Fundacja od ponad 10 lat prowadzi projekty rozwojowe w Afryce Wschodniej. W tym okresie zrealizowała około 30 projektów, w których uczestniczyło łącznie kilkanaście tysięcy ludzi.

SAWANNA – RAJ TRACONY…

Gdy podróżujesz po afrykańskiej sawannie, chłoniesz całym sobą tę bezkresną przestrzeń i kojący spokój, z którego trudno wyczytać, że trwa tu nieustająca walka o przetrwanie, ciągłe polowanie i ucieczka. I choć wielu zwierzętom udaje się przeżyć kolejny dzień, to smutkiem napawa prognoza, że wkrótce wyginą ich całe gatunki.

O dzikich zwierzętach mówi się najczęściej bardzo przedmiotowo, nauka wciąż odrzuca podejście, że mają one uczucia i świadomość, które są zbliżone do naszych.

A mnie trudno zgodzić się z takimi twierdzeniami, kiedy przez obiektyw aparatu widzę rodzicielską troskliwość słoni, zazdrość zebry czy smutek osamotnionej antylopy.

Afrykańską sawannę fotografuję od ponad 25 lat. Obserwując zwierzęta, widzę, że jest ich coraz mniej. Jeszcze kilkanaście lat temu spotykałam rodziny składające się nawet z 30-tu i więcej żyraf. Dziś cieszę się, gdy zobaczę w jednym miejscu kilka. Populacja słoni w Afryce Wschodniej w ciągu ostatnich 10 lat zmniejszyła się aż o połowę. W 2018 roku padł ostatni samiec północnego nosorożca białego.

Co zrobić by raj nie został utracony?

Walczyć z kłusownikami? Nie odbierać zwierzętom ich terenów? Ratować klimat? Nie wycinać drzew? Budować mniejsze domy? Jeździć do pracy autobusem? Nie pić przez plastikową słomkę...?


RYSZARD JERZY ŚWIĄTKOWSKI

Urodził się na Manhattanie i tutaj mieszka. Dzieciństwo dzielił między Nowym Jorkiem i Jasłem. Polska, a w szczególności Jasło, zajmuje w jego sercu ważne miejsce, tutaj często powraca. W 2019 r.  ukończył  High School.

Przygodę z fotografią rozpoczął bardzo wcześnie, z licznych podróży po Europie i Ameryce przywoził dużo fotografii. Nowy Jork inspiruje wielu fotografików. Debiutował w Galerii Rivaa na Manhattanie w 2015 roku. Ponownie w tejże galerii prezentował swoje fotografie w 2016 roku, podczas wystawy zbiorowej. Ostatnie jego prace pokazywane były na wielkim Art. Show w Greenwich w stanie Connecticut.

Łączy pasje fotograficzne z zainteresowaniami biologią.

Nurkuje, jeździ na nartach, posiada czarny pas karate.

Wystawa „Manhattan”  składa się z kilkudziesięciu prac ukazujących magiczną cześć Nowego Jorku w zmieniających się porach roku. Fotografie przedstawiają zarówno miasto tętniące życiem i gwarem, jak również miejsca ciche, spokojne i zielone. Są też ulubione miejsca autora zdjęć: mosty Manhattanu, Central Park - najsłynniejszy park świata, Piąta Aleja, SoHo - ekstrawagancka dzielnica awangardowych artystów, sklepów i galerii sztuki oraz ciekawej architektury.

 Zdjęcia zachęcają, aby osobiście zobaczyć Manhattan i poczuć jego klimat ...

 

ZDZISŁAW PROCHOWSKI

Zdzisław Prochowski to rodowity rzeszowianin, rocznik 1962, który jednakże większość życia spędził w dalekiej Kalifornii. Po ukończeniu IV Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie wyjechał do Krakowa, gdzie studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.  W 1985 roku przerwał studia i wyemigrował z Polski, najpierw do Francji, a następnie do USA.  Przez kilkanaście lat mieszkał kolejno w Paryżu, Los Angeles, San Francisco i Nowym Jorku, by w końcu osiedlić się na stałe w urokliwym Pomarańczowym Hrabstwie (Orange County) w południowej Kalifornii.

Z wykształcenia politolog i prawnik, Z. Prochowski jest absolwentem Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA) gdzie w 1992 roku ukończył, magna cum laude, kierunek nauk politycznych, jak również Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley (UCB), gdzie w 1995 roku ukończył podyplomowe studia prawnicze zdobywając tytuł Juris Doctor.  Podczas swojej 20-letniej kariery prawniczej w USA praktykował głównie prawo korporacyjne, a następnie, po otwarciu własnej kancelarii, specjalizował się w prawie imigracyjnym.

Chwile wolne od pracy Z. Prochowski najchętniej spędzał podróżując po kontynencie północnoamerykańskim, ze szczególnym uwzględnieniem południowo-zachodnich stanów USA: Kalifornii, Nevady, Arizony i Utah.  Od kiedy w prezencie na swoje 40. urodziny podarował sam sobie nowiutki motocykl kultowej marki Harley-Davidson, preferowanym środkiem lokomocji dla w/w wojaży był już tylko jednośladowiec. Z jego perspektywy bezkresne połacie Ameryki, a zwłaszcza legendarny “Dziki Zachód”, prezentowały się i inspirowały niespokojną duszę wędrowca zdecydowanie najlepiej.  Stopniowo trasy wypraw stawały się coraz dłuższe, motocykle większe i wygodniejsze, a gwoli upamiętnienia gromadzonych wrażeń wykorzystana została fotografia.

Zdjęcia prezentowane na niniejszej wystawie pochodzą z lat 2012-2017.  Chociaż w tym czasie ich Autor kilkakrotnie samotnie przemierzył Amerykę wzdłuż, wszerz i w poprzek, obecna selekcja dotyczy tylko kilku z jego najbardziej ulubionych tras w zachodniej części kontynentu. Za fotogeniczny model posłużył, jak do tej pory niezawodny, 2012 Harley-Davidson Road King FLHR, a za aparat fotograficzny par excellence, równie niezawodny iphone 5S.

W 2015 roku, z powodów osobistych i po niemal 35 latach, Zdzisław Prochowski powrócił do rodzinnego Rzeszowa. Swój aktualny motocykl zostawił jednak na przechowanie w Kalifornii i co jakiś czas odwiedza go tam żeby, jak twierdzi, „naładować baterie” - tak motocykla jak i swoje własne.

 

Reklama

Komentarze

Reklama