Rzeszów - Środa, 27.11.2024
Reklama

Malawski, Penderecki i Ravel na zakończenie sezonu w Filharmonii Podkarpackiej

Dodano: /

W najbliższy piątek, 16 czerwca odbędzie się koncert kończący sezon artystyczny 2022/2023 w Filharmonii Podkarpackiej. Orkiestrę poprowadzi Paweł Przytocki. Solistką wieczoru będzie pianistka Beata Bilińska. W programie: „Etiudy symfoniczne na fortepian i orkiestrę” Artura Malawskiego, „Przebudzenie Jakuba” Krzysztofa Pendereckiego oraz „Rapsodia hiszpańska” Ravela. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 19:00.

Piątkowy koncert rozpocznie się od ukłonu w stronę patrona Filharmonii Podkarpackiej – Artura Malawskiego (1904-1957). Zabrzmi też utwór Krzysztofa Pendereckiego (1933 – 2020),  który kompozytorskie szlify zdobywał właśnie u Malawskiego, w Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie. „To były najważniejsze cztery lata mojego kształcenia muzycznego. U niego odkryłem polifonię i jej wielkość, która pozwala z jednego tematu stworzyć nieskończoną ilość utworów” – wspominał po latach kompozytor. Etiudy symfoniczne na fortepian i orkiestrę (1948) przyniosły Malawskiemu spory sukces artystyczny zarówno w Polsce, jak i za granicą. Utwór pochodzi z powojennego okresu  twórczości, kiedy kompozytor pozostawał w kręgu wpływów neoklasycyzmu. Ujawniają się też w Etiudach symfonicznych indywidualne cechy stylu Malawskiego – gęsta faktura, duży ładunek emocjonalny i żywiołowa ekspresja.

Z kolei utwór Pendereckiego – Przebudzenie Jakuba (1974), to niejako pożegnanie kompozytora z awangardą. Penderecki rezygnuje z poszukiwania nowych wartości brzmieniowych, a punktem wyjścia w procesie twórczym kompozytora stają się konkretne znaczenia i symbole. Przebudzenie Jakuba, to utwór instrumentalny o wyraźnym przesłaniu. Tytuł dzieła odwołuje się do opowieści o śnie starotestamentowego patriarchy Jakuba. A gdy Jakub zbudził się ze snu pomyślał –„Zaprawdę Pan jest w tym miejscu, a jam nie wiedział” –  tak też brzmi motto zamieszczone w partyturze dzieła. Przebudzenie Jakuba otwiera „chór okaryn”, o bardzo oryginalnym brzmieniu, który wprowadza słuchacza w niezwykła aurę brzmieniową utworu.

Po przerwie czeka na melomanów prawdziwa eksplozja orkiestrowych barw, hiszpańskich nastrojów i rytmów –  to Rapsodia hiszpańska (1907) Maurice Ravela (1875 – 1937). Upodobanie Francuza – autora słynnego Bolera  – do folkloru hiszpańskiego wiązać można z osobą matki kompozytora, która pochodziła ze starego narodu Basków, zamieszkującego pogranicza Francji i Hiszpanii.  Rapsodia zbudowana jest na podobieństwo czteroczęściowej suity. Trzy pierwsze jej części – tajemnicze Prelude a la nuit,  Malaguena, i zmysłowa Habanera stopniowo potęgują napięcie, łącząc w sobie francuską subtelność i hiszpański żar emocji. Utwór kończy olśniewająca blaskiem instrumentacji Feria.

 

Reklama

Komentarze

Reklama