Rzeszów - Niedziela, 24.11.2024
Reklama

Cieszanów Rock Festiwal 2019 z perspektywy "świeżaka"

Dodano: /

Powiedzieć o tegorocznej edycji Cieszanów Rock Festiwal „fajna impreza”, to tak jakby powiedzieć o niedźwiedziu, że jest ładnym misiem. Choć moje festiwalowe doświadczenie jest niewielkie, a obecność na imprezie ograniczyła się jedynie do dwóch niepełnych dni, rzeczą wprost obowiązkową jest oddanie „cezarowi co cesarskie, a Bogu co boskie”.

Zacznijmy zatem relację w kolejności odczuć i wrażeń doświadczonych już od pierwszych chwil spędzonych w Cieszanowie. Na ulicy prowadzącej do wejścia wędrują tłumy ludzi, punkowcy z kolorowymi irokezami, kobiety w lekko gotyckim przyodzianiu, nie brakuje też zwykłych zjadaczy chleba, których kastę mówiąc nieskromnie reprezentowałem. Gdzie nie spojrzysz, widać że coś się dzieje, że w powietrzu wisi bomba, z której notabene emanuje czysta euforia, zaraźliwa przepotężnie.

Idziemy dalej w poszukiwaniu sceny i tych sławnych pierogów, o których smaku wśród festiwalowiczów krążą legendy. Jak się później okaże to nie tylko smak pierogów jest składową opowieści, najlepsze jak zawsze trzeba odkryć samemu. Zmierzam w stronę epicentrum całej imprezy, w stronę terenu gdzie wszystko ma swój początek i koniec. Co widzimy? Scenę skierowaną w stronę pobliskiego kąpieliska, gdzie leniwie dryfując na materacu przypominającym flaminga możemy podziwiać teren festiwalu racząc się różnego rodzaju trunkami - pomysł prima sorte.

Czas na konkrety, czyli koncerty, koncerty i jeszcze raz czyste emocje, które z minuty na minutę, numeru na numer i kapeli na kapele zmierzały w stronę nieskończoności, i kiedy przyszedł czas na ostatnie dwa czy trzy koncerty, miało się wrażenie, że zarówno pod sceną, jak i daleko za akustykiem ludzie bawią się z taką samą intensywnością. Bez wyjątku czy byli to punkowie w kolorowych irokezach, ojciec ze swoim 14-letnim synem, czy zwykły zjadacz chleba (jakim przypominam byłem ja), wszyscy, nawet osoby siedzący wzdłuż barierek i na kocykach, bawili się przednio, aż żal że trzeba było kończyć, no ale trzeba było, w końcu sen czasami może okazać się zbawienny w skutkach, choć z drugiej strony koniec dnia koncertowego nie koniecznie idzie w parze z końcem dnia na polu namiotowym, ale żeby to zrozumieć, trzeba najzwyczajniej w świecie to przeżyć.

Kiedy już ustąpi noc, a słońce zacznie wypraszać festiwalowiczów z gorących i dusznych namiotów, nie oznacza to wcale, że naszym oczom ukaże się parada zombie, wprost przeciwnie, ta cała atmosfera wtłacza w ich żyły jakieś bliżej nieokreślone siły pozwalające funkcjonować, nawet kiedy zdrowo rozsądkowa liczba 8 przespanych godzin nie została spełniona. Właśnie wtedy zbawiennym okazują się te słynne pierogi, które w przeszłości kosztowali sami Rolling Stonesi. Grupa Niezapominajek, starszych pań odpowiedzialnych za powstanie tego zbawiennego produktu, nie dość, że raczy festiwalowiczów pysznymi pierożkami, to w rozmowie z nimi nie sposób nie dostrzec satysfakcji i ciepła bijącego z serca tych kobiet. Cały ten proces tworzy coś wyjątkowego, jakieś przeświadczenie, że każdego w promieniu kilometra wypełnia pozytywna energią, o jaką niekiedy trudno w naszej szarej rzeczywistości.

Wiadomo, jest festiwal, są też fast foody dla mniej wybrednych smakoszy, koszulki z logiem klasyków takich jak Led Zeppelin, wyżej wspomniani Stonesi oraz całe gro legend polskiej sceny rockowej. Niezależnie czy na co dzień słuchasz alternatywy, japońskiego popu czy rocka, bardów na wzór Jacka Kaczmarkiego, czy muzyki filmowej. Nieważne, że jedyną subkulturą jaką reprezentujesz, jest ta spod szyldu „zwykłego zjadacza chleba”, gwarantuje że jeżeli do swojego plecaka poza ubraniami, kosmetykami i butami na zmianę zapakujesz otwartą głowę i głód przygody, to te trzy dni będą dla ciebie dużo cenniejsze, niż niejedna przeczytana książka. 

Rafał Bolanowski (rafal.bolanowski@resinet.pl)

 

Reklama

Komentarze

Pozostałe wiadomości

Aktualności

PDF. Jacek Stankiewicz o fotografiach Rzeszowa "z różnych szuflad"

29 kwietnia w Galerii Nierzeczywistej Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego odbędzie się kolejne otwarte spotkanie z cyklu „Poniedziałkowe Dyskusje Fotograficzne (PDF)”.

Aktualności

ESK 2024. Koncert Miss God z harfą laserową i interaktywna instalacja

Głosy Wschodu / East Voices to kolejny projekt artystyczny, który będzie można zobaczyć i usłyszeć podczas tegorocznej edycji Europejskiego Stadionu Kultury.

Aktualności

Maj z dobrym filmem w DKF Klaps [REPERTUAR]

Dyskusyjny Klub Filmowy „Klaps” działający w Wojewódzkim Domu Kultury rozpoczyna kolejny miesiąc z wyjątkowymi, nagradzanymi na międzynarodowych festiwalach seansami połączonymi z prelekcjami i pofilmowymi dyskusjami.

Aktualności

Znamy pełny program tegorocznego Święta Paniagi

Jarmark rękodzieła, korowód zespołów, koncerty, pokazy i spektakle to tylko część atrakcji, jakie czekają na mieszkańców Rzeszowa podczas Święta Paniagi. Tegoroczne wydarzenie uświetni występ zespołu “Viva Santana” Cichoński - Torres Band.

Aktualności

Rzeszowskie Juwenalia 2024. Godzinowa rozpiska koncertów

Już tylko kilka dni pozostało do rozpoczęcia największej studenckiej imprezy na Podkarpaciu. Prezentujemy godzinową rozpiskę koncertów w ramach Rzeszowskich Juwenaliów, które w tym roku odbędą się na trzech scenach.

Aktualności

"Roztańczmy nasz świat" - widowisko z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca

Ponad 200 tancerzy weźmie udział w XX edycji Międzynarodowego Dnia Tańca „Roztańczmy nasz świat” organizowanego przez Centrum Młodzieży w Rzeszowie. Autorką scenariusza i reżyserką widowiska jest Bernadetta Wojtuń – Sikora.

Reklama