RZESZÓW. Rzeszowski alpinista Maciek Bedrejczuk pilnie potrzebuje pomocy. Po nieszczęśliwym wypadku pod Rysami ledwo uszedł z życiem. Lekarze musieli mu usunąć fragment czaski, teraz 37-latek czeka na replastykę czaszki. Potrzeba 50 tys. zł.
Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla pilnie potrzebującego pomocy Macieja Bedrejczuka, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku pod Rysami walczy o odzyskania pełnej sprawności. Do wypadku doszło 30 stycznia 2019 roku.
„Maciek Bedrejczuk – spadając z lawiną spod wierzchołka Rysów, pokonując przy tym 1 km dystansu i 700 m przewyższenia w kilkadziesiąt sekund, uderzając po drodze w skały z prędkością około 100 km/h – doznał wgłębnego złamania czaszki, omal nie przypłacając tej wyprawy życiem. W wyniku operacji lekarze musieli mu usunąć spory fragment czaszki” – czytamy na stronie, na której prowadzona jest zbiórka.
Od wypadku Maciek poddawany jest codziennej terapii neurologopedycznej – wynika to z problemów z mową. Aktualnie polski alpinista czeka na operację replastyki czaski, która wstępnie została zaplanowana na maj 2019 rok. Podczas operacji zostanie mu wstawiony niezbędny implant, jednak później czeka go dalsza rehabilitacja.
Stan na dzień 21 marca wynosi 47 050 zł. Potrzeba 50 000 zł. Wszystkich, którzy chcą pomóc zbiórkę odsyłamy na odpowiednią stronę internetową.
37-letni Maciek Bedrejczuk z Rzeszowa – doświadczony taternik, mający na koncie dziesiątki trudnych zimowych dróg; alpinista, wspinacz sportowy, ekiper, członek Rzeszowskiego Klubu Wysokogórskiego. Wspinał się w Alpach na północnych ścianach Grandes Jorasses, Materhorn, Eiger. Pokonał w Gruzji w stylu alpejskim trudne drogi na zachodniej ścianie Uszby i północnej Czatyn Tau.
Ponadto uczestniczył w eksploracyjnej wyprawie do doliny Lachit w Karakorum, gdzie wytyczył 2 nowe drogi na dziewiczych ścianach szczytów sześciotysięcznych. Najbardziej nieprzewidywalne w jego historii okazały się jednak nie bardzo wymagające – zwłaszcza zimą – strome zbocza K2 czy alpejskie szczyty, ale rodzime, doskonale mu znane Tatry! To wyjście na Rysy – mające na celu rozruch po fragmencie Głównej Grani Tatr w kierunku wschodnim i testy sprzętu – zakończyło się dla niego tragicznie.
Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla pilnie potrzebującego pomocy Macieja Bedrejczuka, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku pod Rysami walczy o odzyskania pełnej sprawności. Do wypadku doszło 30 stycznia 2019 roku.
„Maciek Bedrejczuk – spadając z lawiną spod wierzchołka Rysów, pokonując przy tym 1 km dystansu i 700 m przewyższenia w kilkadziesiąt sekund, uderzając po drodze w skały z prędkością około 100 km/h – doznał wgłębnego złamania czaszki, omal nie przypłacając tej wyprawy życiem. W wyniku operacji lekarze musieli mu usunąć spory fragment czaszki” – czytamy na stronie, na której prowadzona jest zbiórka.
Od wypadku Maciek poddawany jest codziennej terapii neurologopedycznej – wynika to z problemów z mową. Aktualnie polski alpinista czeka na operację replastyki czaski, która wstępnie została zaplanowana na maj 2019 rok. Podczas operacji zostanie mu wstawiony niezbędny implant, jednak później czeka go dalsza rehabilitacja.
Reklama
37-letni Maciek Bedrejczuk z Rzeszowa – doświadczony taternik, mający na koncie dziesiątki trudnych zimowych dróg; alpinista, wspinacz sportowy, ekiper, członek Rzeszowskiego Klubu Wysokogórskiego. Wspinał się w Alpach na północnych ścianach Grandes Jorasses, Materhorn, Eiger. Pokonał w Gruzji w stylu alpejskim trudne drogi na zachodniej ścianie Uszby i północnej Czatyn Tau.
Ponadto uczestniczył w eksploracyjnej wyprawie do doliny Lachit w Karakorum, gdzie wytyczył 2 nowe drogi na dziewiczych ścianach szczytów sześciotysięcznych. Najbardziej nieprzewidywalne w jego historii okazały się jednak nie bardzo wymagające – zwłaszcza zimą – strome zbocza K2 czy alpejskie szczyty, ale rodzime, doskonale mu znane Tatry! To wyjście na Rysy – mające na celu rozruch po fragmencie Głównej Grani Tatr w kierunku wschodnim i testy sprzętu – zakończyło się dla niego tragicznie.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz