RZESZÓW. Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta, przy okazji rozmów o Wieloletniej Prognozie Finansowej, poruszono ponownie temat Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego, które docelowo ma powstać przy ul. Wyspiańskiego. Zaproponowano zorganizowanie trójstronnego spotkania, aby jak najszybciej rozpocząć inwestycje.
Co na dzień dzisiejszy wiemy o Podkarpackim Centrum Lekkoatletycznym, które ma powstać przy ul. Wyspiańskiego 22? Otóż inwestycje wyceniono na 32 mln zł i projekt jest wpisany do Wieloletniej Prognozy Finansowej Rzeszowa. Środki na realizację obiecał marszałek województwa podkarpackiego – 8 mln zł oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki – 16 mln zł, resztę ma dołożyć miasto.
Stan faktyczny inwestycji
Sprawa w rzeczywistości wygląda następująco: Ministerstwo choć pieniądze obiecało, to wciąż nie padła w tym temacie żadna ostateczna decyzja, a Ratusz w tej sprawie próbuje bezskutecznie umówić się na spotkanie z przedstawicielami ministerstwa już od połowy czerwca. O stan faktyczny inwestycji pytał w trakcie sesji Marcin Deręgowski, radny Platformy Obywatelskiej.
„Od połowy czerwca zabiegamy o spotkanie z panem ministrem Bańką. Właściwie telefonicznie nie ustaliliśmy tego spotkania, wciąż czekamy. W ubiegły piątek napisaliśmy pismo o spotkanie” – wyjaśniał Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa.
Kolejny problem, niejako wynikający z braku ostatecznego porozumienia z ministerstwem, stanowi termin jaki marszałek wyznaczył na rozpoczęcie inwestycji. Jeżeli inwestycja nie ruszy do czerwca, marszałek Władysław Ortyl może wycofać się z finansowania Podkarpackiego Centrum Lekkoatletyki.
„Chodzi tutaj o to, że pan marszałek powiedział podczas sesji, że te środki które ma zapisane na 2019 rok, jeżeli nie zostaną uruchomione do połowy roku, czyli do końca czerwca, to tych …środków nie przekaże na budowę Centrum lekkoatletycznego” – dodaje wiceprezydent Sienko.
Istnieje również plan, aby środki jakie były przeznaczone na dofinansowanie rozbudowy hali na Podpromiu, zostały przesunięte właśnie na budowę Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego, jednak bez spotkania władz miasta z przedstawicielami Ministerstwa Sportu i Turystyki niewiele pewnych informacji w tym temacie istnieje.
Trójstronne spotkanie
Z ciekawą inicjatywą na rozwiązanie problemu wyszedł wiceprzewodniczący Rady Miasta Wiesław Buż. Zasugerował, aby zorganizować spotkanie, w którym udział wezmą przedstawiciele trzech stron: Ratusza, Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Urzędu Marszałkowskiego.
„Pilnie powołać o trójstronną komisję, trójstronne spotkanie prezydenta, marszałka oraz przedstawiciela ministerstwa z udziałem przewodniczącego bądź prezydium komisji sportu, dlatego że płyną do mieszkańców i do nas przeróżne sygnały” – proponował Buż.
Na dzień dzisiejszy wokół Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego jest więcej niewiadomych i niejasnych zapewnień, niż potwierdzonych informacji. Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa jako największe zagrożenie dla inwestycji wskazuje czas.
„Największe zagrożenie to jest termin czerwiec. Ten termin został tak ustalony, żeby tego Centrum nie zbudować. Jestem przekonany, że w ministerstwie będą sprawy załatwione pozytywnie” – mówił Tadeusz Ferenc.
Co na dzień dzisiejszy wiemy o Podkarpackim Centrum Lekkoatletycznym, które ma powstać przy ul. Wyspiańskiego 22? Otóż inwestycje wyceniono na 32 mln zł i projekt jest wpisany do Wieloletniej Prognozy Finansowej Rzeszowa. Środki na realizację obiecał marszałek województwa podkarpackiego – 8 mln zł oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki – 16 mln zł, resztę ma dołożyć miasto.
Stan faktyczny inwestycji
Sprawa w rzeczywistości wygląda następująco: Ministerstwo choć pieniądze obiecało, to wciąż nie padła w tym temacie żadna ostateczna decyzja, a Ratusz w tej sprawie próbuje bezskutecznie umówić się na spotkanie z przedstawicielami ministerstwa już od połowy czerwca. O stan faktyczny inwestycji pytał w trakcie sesji Marcin Deręgowski, radny Platformy Obywatelskiej.
„Od połowy czerwca zabiegamy o spotkanie z panem ministrem Bańką. Właściwie telefonicznie nie ustaliliśmy tego spotkania, wciąż czekamy. W ubiegły piątek napisaliśmy pismo o spotkanie” – wyjaśniał Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa.
Kolejny problem, niejako wynikający z braku ostatecznego porozumienia z ministerstwem, stanowi termin jaki marszałek wyznaczył na rozpoczęcie inwestycji. Jeżeli inwestycja nie ruszy do czerwca, marszałek Władysław Ortyl może wycofać się z finansowania Podkarpackiego Centrum Lekkoatletyki.
„Chodzi tutaj o to, że pan marszałek powiedział podczas sesji, że te środki które ma zapisane na 2019 rok, jeżeli nie zostaną uruchomione do połowy roku, czyli do końca czerwca, to tych …środków nie przekaże na budowę Centrum lekkoatletycznego” – dodaje wiceprezydent Sienko.
Reklama
Trójstronne spotkanie
Z ciekawą inicjatywą na rozwiązanie problemu wyszedł wiceprzewodniczący Rady Miasta Wiesław Buż. Zasugerował, aby zorganizować spotkanie, w którym udział wezmą przedstawiciele trzech stron: Ratusza, Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Urzędu Marszałkowskiego.
„Pilnie powołać o trójstronną komisję, trójstronne spotkanie prezydenta, marszałka oraz przedstawiciela ministerstwa z udziałem przewodniczącego bądź prezydium komisji sportu, dlatego że płyną do mieszkańców i do nas przeróżne sygnały” – proponował Buż.
Na dzień dzisiejszy wokół Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego jest więcej niewiadomych i niejasnych zapewnień, niż potwierdzonych informacji. Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa jako największe zagrożenie dla inwestycji wskazuje czas.
„Największe zagrożenie to jest termin czerwiec. Ten termin został tak ustalony, żeby tego Centrum nie zbudować. Jestem przekonany, że w ministerstwie będą sprawy załatwione pozytywnie” – mówił Tadeusz Ferenc.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz