RZESZÓW. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego, do którego doszło w niedzielę rano na drodze łączącej ul. Ofiar Katynia z ul. Krakowską. Kierujący peugeotem stracił panowanie nad samochodem, który dachował. Po zdarzeniu z miejsc zbiegło dwóch młodych mężczyzn.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 7.30. Jak ustalili policjanci, kierujący peugeotem, jadąc od ulicy Ofiar Katynia w kierunku ulicy Krakowskiej, stracił panowanie nad samochodem i dachował. Po zdarzeniu zarówno kierowca, jak i pasażer zbiegli z miejsca.
Kierując się rysopisem przekazanym przez świadka, który widział, jak dwóch młodych mężczyzn wychodzi z rozbitego samochodu i ucieka, policjanci rozpoczęli poszukiwania. W rejonie ulicy Broniewskiego funkcjonariusze zauważyli dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisom.
Mężczyźni na widok policjantów próbowali uciec. Po zatrzymaniu okazało się, że są to dwaj 21-letni obywatele Ukrainy. Obaj byli pijani. Każdy z nich miał ponad promil alkoholu. 21-latkowie zostali zatrzymani do wyjaśnienia w policyjnym areszcie.
Policjanci ustalili, który z mężczyzn kierował samochodem w chwili zdarzenia. 20 stycznia obydwaj mężczyźni zostali przesłuchani. Kierujący usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna przyznał się do winy.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 7.30. Jak ustalili policjanci, kierujący peugeotem, jadąc od ulicy Ofiar Katynia w kierunku ulicy Krakowskiej, stracił panowanie nad samochodem i dachował. Po zdarzeniu zarówno kierowca, jak i pasażer zbiegli z miejsca.
Kierując się rysopisem przekazanym przez świadka, który widział, jak dwóch młodych mężczyzn wychodzi z rozbitego samochodu i ucieka, policjanci rozpoczęli poszukiwania. W rejonie ulicy Broniewskiego funkcjonariusze zauważyli dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisom.
Reklama
Policjanci ustalili, który z mężczyzn kierował samochodem w chwili zdarzenia. 20 stycznia obydwaj mężczyźni zostali przesłuchani. Kierujący usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna przyznał się do winy.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz