Wtorkowe obrady na Sali sesyjnej rozpoczęły się świątecznie. Radni śpiewali kolędy, łamali się opłatkiem, składając najserdeczniejsze życzenia, po to by za kilka chwil przystąpić do dyskusji o projekcie budżetu na 2020 rok. Dyskusji, która rok rocznie wzbudza wśród radnych duże emocje. Może to okres przedświąteczny, a może wcześniejsze życzenia sprawiły, że dyskusja trwała stosunkowo krótko. Po przedstawieniu projektu budżetu przez skarbnika miasta (Jacek Mróz), radni ograniczyli się jedynie do wystąpień klubowych, w związku z czym cała dyskusja trwała około godziny.
W ubiegłych latach retoryka poszczególnych ugrupowań była dość podobna, PiS krytykował inwestycje i plany miasta, wytykając brakujące inwestycje, zaś Rozwój Rzeszowa krytykował opinie Prawa i Sprawiedliwości. Platforma Obywatelska stała pomiędzy, skupiając się w dużo większym stopniu na inwestycjach, które zaproponowali i z większym lub mniejszym skutkiem doprowadzili do końca. Nie inaczej było w tym roku. Z tą różnicą, że radny Konrad Fijołek w swoim wystąpieniu klubowym wielokrotnie nawiązywał do kosztów nakładanych na samorząd przez uchwały aktualnego rządu Rzeczpospolitej Polskiej: „2020 rok to rok, w którym spokojnie moglibyśmy osiągnąć 2 mld budżet, ale go nie osiągniemy. Dlaczego? Bo znajdujemy się w takim momencie, że władze centralne uznały, że mogą karmić się i żywić kosztem samorządów” – wyjaśniał radny.
Kolejno na mównicy stanął szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, Marcin Fijołek, który rzecz jasna nie zgadzał się z opinią swojego przedmówcy, skupił swoją wypowiedź w obrębie tezy, że budżet miasta nie jest planowany długoterminowo, lecz spontanicznie: „Budżet to narzędzie, które służy do budowania miejskiego potencjału. Warto się dzisiaj zastanowić jak my ten potencjał wykorzystujemy. Gdy przyjrzymy się budżetowi w sposób powierzchowny, no to dochodzimy do wniosku, że jest nieźle. Wnikliwa analiza tego budżetu powoduje, że pierwsze wrażenie mija. Gdy weźmiemy pod uwagę ten cel, czyli budowanie potencjału miasta, to dojdziemy do wniosku, że wiele problemów i wyzwań nie jest realizowanych” – mówił Marcin Fijołek.
Ostatnim mówcą była Jolanta Kaźmierczak z Platformy Obywatelskiej, która zwracała uwagę na fakt, że w budżecie miasta jest mniej środków unijnych, nawiązywała do sytuacji związanej z oświatą oraz gospodarką komunalną, a także zwróciła uwagę na takie inwestycje jak obwodnica południowa oraz Wisłokostrada: „Przygotowujemy obwodnice południową, opracowywana jest dokumentacja. Jesteśmy także gotowi z Wisłokostradą, 150 mln w WPF-ie i w tym roku rozpoczynamy prace”. Ponadto radna zwróciła uwagę na sytuacje związaną ze żłobkami i przedszkolami na terenie miasta Rzeszowa: „W naszym budżecie jest bardzo dużo inwestycji oświatowych, przede wszystkim żłobki i przedszkola. Nigdy tyle nie mieliśmy na rozpoczęcie inwestycji” – oświadczyła radna, która jako przykład podawała m.in. budowanie żłobka i przedszkola na Budziwoju oraz na ul. Jachowicza.
Po wystąpieniach klubowych trójki radnych, przystąpiono do głosowania na przyjęciem projektu budżetu na 2020 rok. 17 radnych było „za” przyjęciem, przeciwko zagłosowało 9 radnych z Prawa i Sprawiedliwości. Po debacie i głosowaniu, prezydent Rzeszowa podziękował radnym: „Dziękuje za dyskusje i wystąpienia. Nie będę krytycznie mówił o wystąpieniach niektórych radnych, bo wynika to z nienawiści, więc nie będę komentował. Myślę, że poprzednie rady, jak również ta rada dąży do tego żeby miasto się rozwijało”. Plan finansowy miasta zakłada na rok 2020 wydatki na poziomie 1 675 831 242 zł.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz