RZESZÓW. Radni Prawa i Sprawiedliwości postulowali m.in. o wprowadzenie zmian w rozkładzie, wprowadzenie biletów czasowych oraz utworzenia parkingów przed centrum miasta. Choć radny Marcin Fijołek próbował ratować projekt uchwały, punkt został wykreślony z porządku obrad sesji Rady Miasta.
Radni PiS wystosowali cztery propozycje na zmiany w obszarze komunikacji. Pierwszy z nich mówi o wprowadzeniu zintegrowanego biletu aglomeracyjnego oraz jednolitego rozkładu jazdy na terenie aglomeracji, drugi porusza temat zamiany biletów jednoprzejazdowych na bilety czasowe.
„Równoległym działaniem powinny być zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej polegające na przemodelowaniu obecnych taryf, wprowadzeniu biletów czasowych a przede wszystkim obniżeniu cen” – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.
Pozostałe dwie kwestie dotyczą zwiększenia ilości kursów na najbardziej obleganych liniach oraz przystąpienie do działań, które doprowadzą do utworzenia parkingów typu park&ride przy głównych trasach wlotowych do Rzeszowa. Wszystko rzecz jasna przy dobrym połączeniu na linii parking-centrum miasta.
„Rada za konieczne uważa również wybudowanie na peryferiach miasta parkingów typu park&ride, których funkcjonowanie powinno zachęcić kierowców wjeżdżających do Rzeszowa do pozostawienia samochodu na tego rodzaju parkingu i wyborze komunikacji zbiorowej” – informują radni PiS w dalszej części uzasadnienia.
Nie mniej jednak, temat nie spotkał się z zainteresowaniem ze strony władz miasta oraz pozostałych radnych, którzy przegłosowali usunięcie tego projektu uchwały z porządku obrad. Temat próbował ratować radny Marcin Fijołek, jednak bezskutecznie, zaś do wypowiedzi szefa klubu PiS ustosunkował się prezydent Rzeszowa.
„Jest to bardzo głupie podejście. Mają wjeżdżać wszyscy. W godzinach szczytu w każdym dużym mieście są korki” – tłumaczył Tadeusz Ferenc.
Po odrzuceniu punktu odbył się briefing prasowy PiS, w którym radni po raz kolejny odnieśli się do projektu uchwały oraz wypowiedzi prezydenta Rzeszowa. Mówili m.in. o braku dyskusji odnośnie zmian w rozkładzie jazdy komunikacji miejskiej.
"Wyrażenie radości z tego, że w mieście jest coraz więcej samochodów, to nie jest miara rozwoju nowoczesnego miasta. Miarą rozwoju miasta jest sprawna, szybka komunikacja. Korki, zatłoczone ulice nie są miarą rozwoju" - wyjaśniał Marcin Fijołek.
Dodajmy, że po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, w której projekt uchwały Prawa i Sprawiedliwości nie ma najmniejszych szans choćby na podjęcie dyskusji w trakcie sesji. W większości przypadków już na etapie włączania poszczególnych punktów do porządku obrad zostają one wycofywane większością głosów.
Radni PiS wystosowali cztery propozycje na zmiany w obszarze komunikacji. Pierwszy z nich mówi o wprowadzeniu zintegrowanego biletu aglomeracyjnego oraz jednolitego rozkładu jazdy na terenie aglomeracji, drugi porusza temat zamiany biletów jednoprzejazdowych na bilety czasowe.
„Równoległym działaniem powinny być zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej polegające na przemodelowaniu obecnych taryf, wprowadzeniu biletów czasowych a przede wszystkim obniżeniu cen” – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.
Pozostałe dwie kwestie dotyczą zwiększenia ilości kursów na najbardziej obleganych liniach oraz przystąpienie do działań, które doprowadzą do utworzenia parkingów typu park&ride przy głównych trasach wlotowych do Rzeszowa. Wszystko rzecz jasna przy dobrym połączeniu na linii parking-centrum miasta.
„Rada za konieczne uważa również wybudowanie na peryferiach miasta parkingów typu park&ride, których funkcjonowanie powinno zachęcić kierowców wjeżdżających do Rzeszowa do pozostawienia samochodu na tego rodzaju parkingu i wyborze komunikacji zbiorowej” – informują radni PiS w dalszej części uzasadnienia.
Reklama
„Jest to bardzo głupie podejście. Mają wjeżdżać wszyscy. W godzinach szczytu w każdym dużym mieście są korki” – tłumaczył Tadeusz Ferenc.
Po odrzuceniu punktu odbył się briefing prasowy PiS, w którym radni po raz kolejny odnieśli się do projektu uchwały oraz wypowiedzi prezydenta Rzeszowa. Mówili m.in. o braku dyskusji odnośnie zmian w rozkładzie jazdy komunikacji miejskiej.
"Wyrażenie radości z tego, że w mieście jest coraz więcej samochodów, to nie jest miara rozwoju nowoczesnego miasta. Miarą rozwoju miasta jest sprawna, szybka komunikacja. Korki, zatłoczone ulice nie są miarą rozwoju" - wyjaśniał Marcin Fijołek.
Dodajmy, że po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, w której projekt uchwały Prawa i Sprawiedliwości nie ma najmniejszych szans choćby na podjęcie dyskusji w trakcie sesji. W większości przypadków już na etapie włączania poszczególnych punktów do porządku obrad zostają one wycofywane większością głosów.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz