Cytując słowa Benedykta Chmielowskiego - „Koń jaki jest, każdy widzi”, podobnie jest w przypadku stosunków pomiędzy PGE z władzami Rzeszowa. Nie od dzisiaj wiadomo, że ich relacje do najlepszych nie należą, co w dość dużym stopniu potęguje jeszcze ostatnia konferencja prasowa zorganizowana przez ratusz. Nie mniej jednak z perspektywy mieszkańców Rzeszowa sprawa jest kluczowa, gdyż dotyczy ich portfela, a w zasadzie podwyżek jakie mogą na nich czekać po rozstrzygnięciu przetargu ogłoszonego przez PGE Energię Cieplną S.A. związanego z odbiorem śmieci przez Instalację Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energii (ITPOE) przy ul. Ciepłowniczej.
„W związku ze zmianą ustawy z dnia 6 września 2019 roku została zniesiona rejonizacja regionalnych instalacji odbioru odpadów komunalnych, m.in. taką instalacją przetwarzania odpadów komunalnych była nasza instalacja PGE Energia Cieplna. PGE Energia Cieplna doszła do wniosku, że to jest najlepszy moment na to , aby troszeczkę więcej pieniążków zarobić dla siebie. Mieliśmy do tej pory przedstawioną kalkulację przez PGE, która pokazywała nam do 2045 roku jak będą sukcesywnie wzrastały opłaty. Na dzień dzisiejszy postępowanie, które ogłosili w formie konkursu ofert prowadzi do tego, że PGE Energia Cieplna będzie odbierała odpady od tych gmin, które zaoferują najwyższą stawkę na bramie” – mówił Andrzej Gutkowski, zastępca prezydenta Rzeszowa.
Czy odpady z Warszawy mogą trafić na Podkarpacie?
Zniesienie regionalizacji poprzez nowelizację ustawy ma skutkować zwiększeniem konkurencyjności, jednak każdy medal ma swój awers i rewers, nie inaczej jest w tym przypadku. Zgodnie z nowymi zasadami do spalarni w Rzeszowie mogą trafić odpady z Lublina, Warszawy czy chociażby Łodzi, gdyż jedynym warunkiem jest kwota jaką poszczególne podmioty są w stanie zaoferować w konkursie ofert na zadanie „Dostawa niesegregowanych (zmieszanych) odpadów komunalnych o kodzie 20 03 01 do Instalacji Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energi (ITPOE) w Rzeszowie w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2020 r.”.
„Celem nowelizacji, według ustawodawcy, jest zwiększenie konkurencyjności na rynku odpadów poprzez danie gminom możliwości zagospodarowania odpadów o kodzie 20 03 01 w instalacjach zlokalizowanych na terenie całego kraju, a nie jak to było wcześniej, tylko w ramach jednego regionu gospodarki odpadami. Tym samym zarówno podmioty obsługujące gminy, same gminy oraz ITPOE uzyskały swobodę zawierania umów. Podmioty i gminy mogą wybrać instalację, w której zagospodarują odpady, a ITPOE może określić tryb w jakim odpady zakontraktuje. Teoretycznie, dzięki zniesieniu regionalizacji, [odpady – przyp. red.] mogą trafić w każdy rejon kraju o ile z uwagi na ich koszty transportu będzie to dla podmiotu odbierającego odpady, opłacalne. Dzięki lokalizacji ITPOE to podmiot, który odbiera odpady na terenie miasta Rzeszowa, powinien mieć najniższe koszty związane z ich dostarczeniem do ITPOE” – wyjaśnia Agnieszka Dietrich z biura prasowego PGE Energia Cieplna S.A.
Skutki takich praktyk mogą okazać się niezwykle kosztowne dla mieszkańców miasta, ponieważ ratusz cokolwiek by się nie działo jest zmuszony do oddania odpadów i każdą ofertę pojawiającą się w przetargu powinien przebić. Wybór innej spalarni odpadów wiąże się również z podwyższonymi kosztami ich dostarczenia do odpowiedniego punktu, przez co sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Zniesienie regionalizacji nie pomaga, podobnie jest w przypadku tzw. zasady bliskości, którą definiuje art. 20 ustawy o odpadach skierowanej do przekazującego odpady, a nie do podmiotu zagospodarowującego odpady, takiego jak ITPOE.
Ratusz od podwyżek broni się jak może: „W związku z tym pan prezydent poprosił o spotkanie w Ministerstwie Środowiska, na którym uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa jak również przedstawiciel głównego inspektoratu ochrony środowiska i wnieśliśmy nasze zastrzeżenia co do tego sposobu ogłoszenia postępowania ofertowego, m.in. zwróciliśmy uwagę na zasadę bliskości, który co prawda zmienił się, natomiast punkt mówiący o zasadzie bliskości w żaden sposób nie został usunięty i twierdziliśmy, że zasada bliskości nadal obowiązuje, a PGE organizując takie postępowanie narusza ustawę. Przyznano nam rację, w związku z tym podejmą odpowiednie kroki, aby tą sytuacje wyjaśnić” – dodaje zastępca prezydenta. Dodajmy, że pismo w sprawie aktualnie panującej sytuacji od Tadeusza Ferenca otrzymał Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Energia Cieplna S.A. oraz Krzysztof Tchórzewski, Minister Energii.
Aktualnie miasto za dostarczenie do ITPOE tony odpadów płaci kwotę 302,40 zł i o ile nic się w sprawie nie zmieni to nie należy się do tej kwoty zanadto przyzwyczajać, gdyż może ona ulec diametralnej zmianie. Ponadto na konferencji prasowej w ratuszu poruszona została kwestia listu intencyjnego jaki 26 lipca podpisali przedstawiciele Gminy Miasta Rzeszowa oraz PGE Górnictwa i Energetyki Konwencjonalnej S.A, w którym padły zapewnienia, że odpady na bramie nie będą wyższe od średniej opłaty w analogicznych instalacjach termicznego przetwarzanie w regionie. W dniu dzisiejszym PGE nie ma zamiaru dotrzymywać poprzednio złożonych obietnic.
„Odnosząc się do poruszanej przez przedstawicieli Gminy Miasto Rzeszów kwestii zapisów listu intencyjnego należy z całą stanowczością wyjaśnić, że przywołany list intencyjny stanowił jedynie pisemną wstępną deklarację dotyczącą zawarcia wieloletniej umowy na dostawy odpadów o kodzie 20 03 01 do planowanej wówczas ITPOE. Zważywszy, że Gmina Miasto Rzeszów nie zobowiązała się do zapewnienia minimalnej ilości odpadów dostarczanych do instalacji, pomimo prowadzonych w tym zakresie negocjacji oraz nie doszło do zawarcia wieloletniej umowy na dostawę odpadów do ITPOE, treść listu intencyjnego nie kreuje po naszej stronie żadnych zobowiązań” – stwierdza Agnieszka Dietrich.
Rafał Bolanowski (rafal.bolanowski@resinet.pl)
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz