Wczoraj po godzinie 15 policjanci zostali zawiadomieni o oszustwie dokonanym metodą „na wnuczka”. Pokrzywdzoną była 75-letnia mieszkanka Rzeszowa. Na telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna i przedstawił się jako policjant. Przekazał kobiecie, że dzwoni w imieniu jej siostrzenicy, która spowodowała wypadek. Aby nie trafić do więzienia potrzebuje pieniędzy na kaucję.
Jego słowa potwierdziła kobieta, która po chwili włączyła się do rozmowy i podała się za siostrzenice pokrzywdzonej. Kobieta przekonana, że rozmawia z krewną zgodziła się przekazać posiadane w domu pieniądze. Miał je odebrać przysłany przez nią kurier. Po kilkunastu minutach z pokrzywdzoną ponownie skontaktował się rzekomy policjant informują, że kurier już czeka na podwórzu. Był to mężczyzna około 60-letni, któremu pokrzywdzona przekazał pieniądze.
Sprawcy jeszcze raz skontaktowali się z kobietą upewniając się czy przekazała pieniądze. Policjantów zawiadomiła rodzina pokrzywdzonej niestety już po przekazaniu pieniędzy. W bardzo podobnych okolicznościach, w ubiegłym tygodniu pieniądze straciły dwie mieszkanki Rzeszowa w wieku 84 i 88 lat.
- praca polega na odbieraniu przesyłek od osób starszych;
- następują częste zamiany adresów, skąd mają zostać odebrane przesyłki;
- często odwoływane są w ostatniej chwili zlecenia, kurier kierowany pod kolejny adres;
- ich zadaniem ma być informowanie osób, od których odbierają przesyłki, że działają w imieniu rozmówcy.
Policjanci przestrzegają, że udział w takich przestępstwach, tylko w charakterze pośrednika, choćby nieświadomy, naraża taka osobę na odpowiedzialność za współudział w oszustwie.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz