RZESZÓW. Historia zatoczyła koło, drugi sezon z rzędu Asseco Resovia przerwała serię zwycięstw ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni trenera Gheorghe Cretu zapisali na swoim koncie trzy punkty, pewnie wygrywając 3:0! Statuetkę MVP otrzymał amerykański rozgrywający, Kawika Shoji.
W poprzednim sezonie mieliśmy bardzo podobną sytuację – wygrywająca mecz za meczem ekipa z Kędzierzyna-Koźla została zatrzymana przez Asseco Resovię, niemal przy identycznym bilansie wygranych.
Tym razem to jeszcze większe wydarzenie, gdyż jeszcze kilka tygodni temu drużyna z Rzeszowa była pogrążona w tak wielkim kryzysie, że nikt nawet by nie śmiał pomyśleć, że pokonają Zakse w jej hali. Tym zwycięstwem rzeszowianie pokazali jednak, że nadal mogą się liczyć w walce o miejsca w fazie play-off.
Na boisku Asseco Resovia zaprezentowała się zapewne tak, jak życzyli sobie tego jej kibice. Rzeszowianie grali z pasją, energią, podczas gdy tych cech oraz przede wszystkim dokładności zabrakło wicemistrzom Polski z Kędzierzyna-Koźla.
Bardzo dobrze grali skrzydłowi Resovii, dobre pomysły na rozegranie miał Kawika Shoji (choć dokładność wystaw nie była najlepsza), a Zaksa cały czas męczyła się z pierwszą akcją oraz popełniała błędy w najprostszych sytuacjach. Właśnie te proste pomyłki pokazywały, że drużyna z Kędzierzyna Koźle nie jest dzisiaj tą drużyną, jaką znamy z perfekcji i kombinacyjnej gry.
Warto także pochwalić doświadczonego Marcina Możdżonka, który grał znakomicie w bloku i dodatkowo nieźle punktował w ataku. MVP spotkania został Kawika Shoji.
W poprzednim sezonie mieliśmy bardzo podobną sytuację – wygrywająca mecz za meczem ekipa z Kędzierzyna-Koźla została zatrzymana przez Asseco Resovię, niemal przy identycznym bilansie wygranych.
Tym razem to jeszcze większe wydarzenie, gdyż jeszcze kilka tygodni temu drużyna z Rzeszowa była pogrążona w tak wielkim kryzysie, że nikt nawet by nie śmiał pomyśleć, że pokonają Zakse w jej hali. Tym zwycięstwem rzeszowianie pokazali jednak, że nadal mogą się liczyć w walce o miejsca w fazie play-off.
Reklama
Bardzo dobrze grali skrzydłowi Resovii, dobre pomysły na rozegranie miał Kawika Shoji (choć dokładność wystaw nie była najlepsza), a Zaksa cały czas męczyła się z pierwszą akcją oraz popełniała błędy w najprostszych sytuacjach. Właśnie te proste pomyłki pokazywały, że drużyna z Kędzierzyna Koźle nie jest dzisiaj tą drużyną, jaką znamy z perfekcji i kombinacyjnej gry.
Warto także pochwalić doświadczonego Marcina Możdżonka, który grał znakomicie w bloku i dodatkowo nieźle punktował w ataku. MVP spotkania został Kawika Shoji.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz