PODKARPACIE. Policjanci zatrzymali dwie kobiety, którym oszuści działający metodą "na wnuczka", zlecili odebranie pieniędzy od mieszkanki gminy Zaklików. Przekazane pieniądze, w kwocie ponad 160 tys. złotych, miały polubownie załatwić sprawę wypadku najbliższego członka rodziny. Kobiety usłyszały już prokuratorskie zarzuty.
Dzięki pomocy funkcjonariuszy z kolbuszowskiej jednostki, kobiety, które początkiem lutego odebrały pieniądze od oszukanej mieszkanki gminy Zaklików zostały zatrzymane w Kolbuszowej. Niestety nie udało się odzyskać skradzionych pieniędzy. Kobiety zdążyły już przekazać gotówkę kolejnej osobie.
3 lutego, dyżurny stalowowolskiej komendy odebrał cztery zgłoszenia dotyczące usiłowania oszustwa metodą „na wnuczka”. Jedna z osób, która odebrała telefon dała się oszukać. Kobieta straciła ponad 160 tys. złotych.
Jak ustalono, zadzwonił do niej mężczyzna, który roztrzęsionym głosem mówił, że spowodował wypadek i potrzebne są mu pieniądze na polubowne załatwienie sprawy. Kobieta była przekonana, że rozmawia ze swoim synem. Następnie słuchawkę przekazano drugiemu mężczyźnie, który podał się za policjanta i potwierdził wersję „syna”.
27-letnia mieszkanka Kraśnika i jej 21-letnia koleżanka, mieszkanka powiatu płońskiego zostały zatrzymane. Zostały im przedstawione zarzuty oszustwa. Zastosowano wobec nich policyjny dozór i zakazu opuszczania kraju. Kobiety przyznały się do winy.
Wyjaśniły, że starsza z nich odpowiedziała na zamieszczone na jednym z portali internetowych ogłoszenie dotyczące pracy w charakterze kuriera. Jej zadaniem miało być odebranie przesyłki i przekazanie jej kolejnej osobie. Policjanci pracują nad ustaleniem tożsamości pozostałych osób biorących udział w tym oszustwie.
Dzięki pomocy funkcjonariuszy z kolbuszowskiej jednostki, kobiety, które początkiem lutego odebrały pieniądze od oszukanej mieszkanki gminy Zaklików zostały zatrzymane w Kolbuszowej. Niestety nie udało się odzyskać skradzionych pieniędzy. Kobiety zdążyły już przekazać gotówkę kolejnej osobie.
3 lutego, dyżurny stalowowolskiej komendy odebrał cztery zgłoszenia dotyczące usiłowania oszustwa metodą „na wnuczka”. Jedna z osób, która odebrała telefon dała się oszukać. Kobieta straciła ponad 160 tys. złotych.
Jak ustalono, zadzwonił do niej mężczyzna, który roztrzęsionym głosem mówił, że spowodował wypadek i potrzebne są mu pieniądze na polubowne załatwienie sprawy. Kobieta była przekonana, że rozmawia ze swoim synem. Następnie słuchawkę przekazano drugiemu mężczyźnie, który podał się za policjanta i potwierdził wersję „syna”.
Reklama
Wyjaśniły, że starsza z nich odpowiedziała na zamieszczone na jednym z portali internetowych ogłoszenie dotyczące pracy w charakterze kuriera. Jej zadaniem miało być odebranie przesyłki i przekazanie jej kolejnej osobie. Policjanci pracują nad ustaleniem tożsamości pozostałych osób biorących udział w tym oszustwie.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz