ŁAŃCUT. W Muzeum – Zamku w Łańcucie można oglądać wiedeński fortepian koncertowy z 1882 r. Kiedyś należał do łańcuckiego pianisty i kompozytora Teodora Leszetyckiego. To na nim nauki pobierali m.in. Ignacy Jan Paderewski, Henryk Melcer czy Ignacy Friedmann.
Fortepian należy do Towarzystwa Muzycznego im. Teodora Leszetyckiego w Warszawie. Inicjatorem sprowadzenia instrumentu z Niemiec do Polski oraz zakupu przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego był prof. Hubert Rutkowski. Obiekt trafił do łańcuckiego Zamku na mocy porozumienia.
Instrument można oglądać w Salonie Narożnym, na I piętrze rezydencji. W planach jest nie tylko pokazywanie go w charakterze eksponatu, ale także umożliwienie publiczności słuchania jego dźwięków
Teodor Leszetycki (1830-1915), do którego należał instrument, przyszedł na świat w łańcuckim zamku. Naukę gry na fortepianie rozpoczął w piątym roku życia. Zadebiutował w 1839 r. we Lwowie, gdzie wykonał Concertina C-dur Czernego pod dyrekcją Franciszka Ksawerego - syna Wolfganga Amadeusza Mozarta. W wieku 14 lat Leszetycki rozpoczął działalność pedagogiczną. W 1852 r. wyjechał do Petersburga, gdzie spędził 26 lat. W tym czasie koncertował w Rosji, Włoszech, Niemczech, Anglii i Finlandii. Jako kameralista towarzyszył wybitnym artystom, m.in. Leopoldowi Auerowi czy Henrykowi Wieniawskiemu.
W 1862 r. razem z Antonem Rubinsteinem założyli Konserwatorium w Petersburgu. Leszetycki kierował tam wydziałem fortepianu. To wtedy uczennicą mistrza została Anna Jessipowa, późniejsza wybitna pianistka i jego żona.
W trakcie działalności pedagogicznej wybitny łańcucianin wykształcił blisko 1200 pianistów, a fortepian marki Bösendorfer, który powrócił do zamku, stał się autentycznym świadkiem geniuszu plejady polskich pianistów. Ponadto na płycie rezonansowej instrumentu znajduje się autograf Leszetyckiego.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz