Rzeszów - Piątek, 29.11.2024
Reklama

Otwarcie wystawy Kamili Sammler i spotkanie z autorką w Galerii Nierzeczywistej

Dodano: /

9 marca 2024 r. o godz. 18:00, w Galerii Nierzeczywistej RSF w Rzeszowie, odbędzie się wernisaż Kamili Sammler zatytułowanej "jaCień". W otwarciu weźmie również udział sama autorka.

Kamila Sammler ukończyła Wydział Aktorski PWST w Krakowie. Związana jest z teatrami Kalisza, Łodzi, Wrocławia, Poznania i Warszawy. Jest aktorką teatralną, filmową i telewizyjną, scenarzystką, wykładowcą sztuki aktorskiej, fotografką, kuratorką wystaw fotograficznych, podróżniczką i producentką teatralną.

Od 2014 roku członkini rzeczywista ZPAF. W 2019 roku otrzymała tytuł doktora w dziedzinie sztuki, dyscyplinie sztuki filmowe i teatralne w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej Filmowej i Teatralnej w Łodzi.

Wykłada w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi, współpracuje z PWSFTViT w Łodzi.

Projekty fotograficzne łączy i często prezentuje razem z teatralnymi (np. wystawa jaCień i monodram Cień).

Kamila Sammler na swoim koncie ma wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych oraz nagród w konkursach fotograficznych, zarówno tych na arenie polskiej, jak i zagranicznej (m.in. konkurs Portret w Trzciance, Definicja Przestrzeni- Międzynarodowe Biennale Krajobrazu w Kielcach, TIFA Tokyo International Foto Awards i wiele innych).

Kuratorem wystawy "jaCień" jest prof. Sergiusz Sachno, a sama wystawa prezentowana była w wielu prestiżowych galeriach w Polsce, m.in. Starej Galerii ZPAF w Warszawie, Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie, Teatrze Wielkim w Łodzi, Galerii Pustej w Katowicach i wielu innych. Więcej informacji i Artystce: https://kamilasammler.art

O wystawie "jaCień" pisało wielu, m.in. Piotr Komorowski i Aleksander van Lavnik

[…] Fotograficzne obrazy Kamili Sammler są atrakcyjne dla miłośnika formy: kompozycje są znakomite, zaś dynamika kadrów zaprasza oko do permanentnej pracy, po to jednakże, by przygotować grunt pod głębszą analizę, bowiem nie dekoracyjność jest jedynym, czy podstawowym elementem zestawu, który autorka opatrzyła znaczącym tytułem Ja - cień.

To, co istotnie wyczuwam, to emocje związane mocno z jej osobistym (także uwarunkowanym uprawianą profesją) sposobem przeżywania świata. W istocie mamy do czynienia z teatrem cieni prezentującym serię autoportretów, które poprzez swoje niedopowiedzenie i ulotność tym bardziej intrygują, w sposób oczywisty ilustrując jedną z kluczowych kwestii filozoficznych nawiązujących do rozróżnienia pomiędzy bytem a byciem. Artystka zdaje się zadawać pytanie: kim jesteśmy w swojej cielesności, zagradzając drogę światłu i na chwilę – moment – zaznaczając w świecie widzialnym swoją obecność?

Skoro każda chwila umiera, to tym bardziej przemija ulotna wizja cienia, który będąc jawnym dowodem na istnienie swojej przyczyny, w żaden substancjonalny sposób nie daje się ująć jakiejś potwierdzającej formule ontologicznej. Cień jest bowiem tylko przelotnym wrażeniem optycznym, efemerycznym, nietrwałym fantomem w realnym świecie formy i materii. […]

Spośród wielu możliwych interpretacji tego zestawu nasuwa mi się skojarzenie z archetypem szamanki, oddającej się rytuałom, hermetycznym ceremoniałom zaślubin z Ziemią. Następuje utożsamienie z naturą, powrót do jedni; nie jest wszak człowiek niczym innym jak obdarzonym świadomością fragmentem wirującej planety, cząstką kosmosu oglądającego samego siebie, elementem zaprogramowanym już w fazie wielkiego wybuchu. Ziemia w języku polskim to rodzaj żeński. Ta Ziemia jest budulcem naszego ciała. Urodziła nas, ale także, jak mówi chrześcijańska formuła: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. […]

Piotr Komorowski (fragmenty tekstu „Obrazy i idee“ towarzyszącego wystawie)

[…] Kamila Sammler potraktowała cień zgoła inaczej. Przypisała cieniowi role w dwóch, zupełnie od siebie niezależnych, obszarach, rozpięła między nimi nić i balansuje na niej w kolejno odkrywanych fotografiach. Pierwszy z tych obszarów dotyczy wizualnie postrzeganej zawartości utworu i nie wykracza poza niego. Podkolorowanie całej fotografii odrealnia ją a podobny odcień cienia i tła powoduje osłabienie wrażenia „obcości” plamy cienia na tle. Owa kolorystyczna nienaturalność sprzyja „oderwaniu” cienia od jego źródła i zbliżeniu z tłem. Podobny kształt cienia i tła, ich dynamika i odpowiedniość, zbliżają i zespalają cień z tłem ostatecznie. Drugi obszar nie dotyczy już tylko treści uchwyconych w kadrze i wzbogacony jest o poczucie istnienia postaci, będącej źródłem cienia i umiejscowionej poza ramami utworu. Artystka nadaje cieniowi swoistą rolę pośrednika i spoiwa pomiędzy postacią spoza kadru a materią, na którą ów cień pada. Kształt cienia i ukryta w nim dynamika harmonijnie komponują się z podłożem w sposób zachęcający do interpretowania ich jako odbicia stanu psychofizycznego postaci spoza kadru. Prace Kamili Sammler wypełniają znamiona utworu decentrystycznego, posiadając zdolność objawiania się w sposób dwojaki, z których jeden polega na interpretacji jedynie tego, co zawiera się w obrębie fotografii, a drugi polega na odnajdywaniu poza kadrem centrum znaczeniowego. […]

Aleksander van Lavnik (fragmenty tekstu „pierwiastki śladowe“, towarzyszącego wystawie)

 

Reklama

Komentarze

Reklama