27 marca około godz. 1 w nocy, w jednym ze sklepów monopolowych na osiedlu Nowe Miasto, dwóch mężczyzn ukradło butelkę alkoholu, wykorzystując nieuwagę sprzedawcy. Trzy godziny później, mężczyźni wrócili - obaj byli nietrzeźwi i sprzedawca nie chciał sprzedać im alkoholu. Jeden z nich poszedł do lodówki, a drugi, po krótkiej rozmowie ze sprzedawcą wyszedł ze sklepu. Sprzedawca podejrzewając, że mężczyzna może próbować ukraść wódkę, starał się go zatrzymać, wówczas został przez niego zaatakowany.
Po chwili do sklepu wrócił drugi mężczyzna i razem ze swoim znajomym zaczęli bić sprzedawcę po całym ciele. Kiedy ten upadł na podłogę, napastnicy dalej zadawali mu uderzenia, aż mężczyzna stracił przytomność. Po odzyskaniu przytomność, mężczyzna o całym zdarzeniu zawiadomił pracodawcę, a ten policję. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która zabrała 27-latka do szpitala.
Reklama
Trzy dni później, policyjny partol ze Śródmieścia interweniował na ulicy Asnyka. Według zgłaszającej, młody mężczyzna miał celowo kopnąć pachołek blokujący miejsce parkingowe, a następnie zaparkowany samochód. Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci, zastali leżącego na chodniku, pijanego mężczyznę. Zaparkowany obok niego opel meriva posiadał uszkodzenia blacharskie. Po wylegitymowaniu mężczyzny okazało się, że jest to 30-latek, poszukiwany przez policjantów z Nowego Miasta.
Mężczyzna miał ponad 2,4 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Straty związane z uszkodzeniem pojazdu wyceniono na 2 tysiące złotych.
Prokurator postawił 30-letniemu mieszkańcowi Rzeszowa dwa zarzuty dotyczące kradzieży rozbójniczej i zniszczenia mienia. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz