RZESZÓW. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przedstawiła 38 uwag do raportu miasta odnośnie oddziaływania inwestycji na środowisko. Marek Ustrobiński: „Uważamy te pytania delikatnie mówiąc za dziwne”.
Saga pt. budowa obwodnicy południowej miasta wciąż trwa i w dniu dzisiejszym wciąż nie możemy mówić o żadnej dacie rozpoczęcia inwestycji jako informacji pewnej. Początkowo były problemy na linii wojewoda podkarpacki – prezydent Rzeszowa jeżeli chodzi o całą koncepcje i przebieg trasy, teraz pojawiają się – zdaniem wiceprezydenta Rzeszowa Marka Ustrobińskiego – bardzo dziwne uwagi do raportu mówiącego o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.
Czego dotyczyły pytania odpowiada Marek Ustrobiński: „Odpowiedzieć na pytanie ile będzie w trakcie budowy obiektu zużywanej wody, gdzie będą punkty poboru, ile ścieków bytowych odprowadzi się i w którym miejscu, to jest trochę dziwne. Też trudno odpowiedzieć na pytanie: jak wysoko nad terenem będą unosić się spaliny z maszyn. Dzisiaj musimy podać ile betonu wpadnie do Wisłoka i w jaki sposób wpłynie to na środowisko”.
Ponadto w uwagach skierowanych przez RDOŚ pojawiają się pytania ilu osób będzie pracować na terenie budowy. Zdaniem Marka Ustrobińskiego odpowiedz na to pytanie będzie można udzielić bezpośrednio po wyborze wykonawcy przetargu, a do tego etapu jak wiadomo jeszcze daleka droga.
Na pytania odnośnie rozpoczęcia inwestycji wiceprezydent miasta nie potrafił odpowiedzieć, wiemy jednak że do ustosunkowania się do uwag miasto ma czas do 27 października, jednak jak przekonuje Marek Ustrobiński: „Postaramy się jeszcze w kwietniu tych odpowiedzi udzielić”.
O ustosunkowanie się do stanowiska miasta poprosiliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie, która tłumaczy, że ww. uwagi są powodowanego wymogami formalno-prawnymi: „Informacje o które prosiliśmy maja pomóc w ocenie skali oddziaływania inwestycji na środowisko, m.in. wpływ na glębę. Nie chodzi nam oczywiście o dane zero jedynkowe” – wyjaśnia Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ i dodaje: „My analizując takie przedsięwzięcie musimy brać pod uwagę wszystkie informacje”.
W odpowiedzi na pytanie ile może potrwać ewentualna analiza odpowiedzi słyszymy, że mowa jest o kilku tygodniach.
Saga pt. budowa obwodnicy południowej miasta wciąż trwa i w dniu dzisiejszym wciąż nie możemy mówić o żadnej dacie rozpoczęcia inwestycji jako informacji pewnej. Początkowo były problemy na linii wojewoda podkarpacki – prezydent Rzeszowa jeżeli chodzi o całą koncepcje i przebieg trasy, teraz pojawiają się – zdaniem wiceprezydenta Rzeszowa Marka Ustrobińskiego – bardzo dziwne uwagi do raportu mówiącego o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.
Czego dotyczyły pytania odpowiada Marek Ustrobiński: „Odpowiedzieć na pytanie ile będzie w trakcie budowy obiektu zużywanej wody, gdzie będą punkty poboru, ile ścieków bytowych odprowadzi się i w którym miejscu, to jest trochę dziwne. Też trudno odpowiedzieć na pytanie: jak wysoko nad terenem będą unosić się spaliny z maszyn. Dzisiaj musimy podać ile betonu wpadnie do Wisłoka i w jaki sposób wpłynie to na środowisko”.
Ponadto w uwagach skierowanych przez RDOŚ pojawiają się pytania ilu osób będzie pracować na terenie budowy. Zdaniem Marka Ustrobińskiego odpowiedz na to pytanie będzie można udzielić bezpośrednio po wyborze wykonawcy przetargu, a do tego etapu jak wiadomo jeszcze daleka droga.
Reklama
O ustosunkowanie się do stanowiska miasta poprosiliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie, która tłumaczy, że ww. uwagi są powodowanego wymogami formalno-prawnymi: „Informacje o które prosiliśmy maja pomóc w ocenie skali oddziaływania inwestycji na środowisko, m.in. wpływ na glębę. Nie chodzi nam oczywiście o dane zero jedynkowe” – wyjaśnia Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ i dodaje: „My analizując takie przedsięwzięcie musimy brać pod uwagę wszystkie informacje”.
W odpowiedzi na pytanie ile może potrwać ewentualna analiza odpowiedzi słyszymy, że mowa jest o kilku tygodniach.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz