Pożar w ośrodku jeździeckim w Wierzawicach. Trwa zbiórka na odbudowę ujeżdżalni

Dodano: 05.08.2020 r.

fot. KP PSP Leżajsk

PODKARPACIE. Ponad 17 godzin trwały działania gaśnicze w ośrodku jeździeckim w Wierzowicach. Spłonęła m.in. kryta ujeżdżalnia i sprzęt rolniczy. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał.

24 zastępy straży pożarnych gasiło pożar ujeżdżalni koni w Ośrodku Jeździeckim i Hipoterapii w Wierzawicach obok Leżajska. Do tragicznego incydentu doszło w niedzielę, 2 sierpnia przed godz. 4:00.

Kiedy strażacy pojawili się na miejscu zdarzenia, pożarem objęte było 2/3 budynku krytej ujeżdżalni. Strażakom szybko udało się opanować pożar, aby płomienie nie rozprzestrzeniły się na sąsiadujące stajnie z końmi oraz budynek mieszkalny.

W wyniku pożaru spłonęła większa część ujeżdżalni. Ogień strawił również cały, roczny zapas siana dla blisko 50 koni. Spaleniu uległ także profesjonalny sprzęt rolniczy: m.in. ciągnik z ładowaczem czołowym TUR i laweta niskopodwoziowa.

Na szczęście w pożarze nikt nie został ranny. Nie ucierpiały również konie.

Reklama

W akcji gaszenia pożaru uczestniczyło łącznie 96 strażaków z KP PSP w Leżajsku, jednostek OSP z terenu powiatu leżajskiego oraz zastęp z KM PSP w Rzeszowie. Ze względu na duże ilości zgromadzonych beli z sianem i słomą akcja gaśnicza trwała ponad 17 godzin.

Nie wiadomo co było przyczyna pożaru.

Pomoc dla stadniny

Na portalu zrzutka.pl trwa zbiórka pieniędzy na pomoc dla stadniny. Środki potrzebne są na zabezpieczenie siana dla koni, zakup nowego ciągnika oraz jak najszybszą odbudowę ujeżdżalni. „Stadnina była ubezpieczona, jednak rekompensata nie pozwoli pokryć większości szkód wyrządzonych przez pożar.” – tłumaczą organizatorzy zbiórki.

Na chwilę obecną zebrano ponad 27 tys. zł. Wsparcia udzieliło ponad 150 internautów.

Reklama

Tagi

Pożar

stadnina koni

ośrodek jeździecki

Wierzawice

Pozostałe wiadomości z Podkarpacia

Areszt dla 67-latki, która ciągnęła psa przywiązanego do samochodu

PODKARPACIE. Zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem usłyszała 67-letnia kobieta (mieszkanka powiatu krośnieńskiego), która ciągnęła po jezdni zwierzę przywiązane do haku holowniczego jej samochodu. Najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.