Rzeszów - Środa, 25.12.2024
Reklama

Najlepszy stojak pod sztangę – niekoniecznie ten najdroższy

Dodano:

Stojak pod sztangę rzadko jest uznawany za krytyczny element wyposażenia profesjonalnej, a tym bardziej domowej siłowni. W praktyce jednak warto poświęcić mu więcej uwagi. Na pewno nie warto szukać jak najtańszego, ale to jeszcze nie znaczy, że zawsze trzeba kupować najdroższy model.


Przede wszystkim trwałość


W sprzęcie do sportów siłowych są takie elementy, które będą się zużywały: bloki, liny, gumy, nawet ławeczki. Ale stojak na sztangę powinien wytrzymać dużo dłużej. Dobrze, żeby był wykonany z trwałych materiałów (z tym zwykle nie ma problemu, bo najczęściej będzie stalowy), ale też prawidłowo zabezpieczony. Można wykorzystać albo chromowanie, albo malowanie proszkowe. Często same łapy są chromowane, a stelaż malowany proszkowo. Dzięki temu stojak wytrzyma już nie lata, ale wręcz dekady i to nawet przy intensywnym używaniu.


Po drugie: wygodna regulacja


Często stojaki pod sztangę są uznawane tylko za sprzęt pomocniczy, na którym sztanga leży, kiedy nie jest używana. Niby tak, ale przecież trzeba ją tam odłożyć bezpośrednio z pozycji, w jakiej wykonuje się dane ćwiczenie. Czy to będzie wyciskanie na dodatniej, czy na płaskiej, czy na ujemnej ławce, czy wyciskanie nad głową, czy też przysiady – wysokość stojaka powinna dać się w miarę płynnie dopasować do każdego z tych ćwiczeń, a system regulacji wysokości musi być szybki i niezawodny. Nikt przecież nie będzie przez pół dnia ustawiał wysokości stojaka.


Stabilność ważniejsza niż wymiary


Im wyższy stojak, tym łatwiej będzie go przewrócić – to ważne, bo wielu producentów sprzętu w czasach mody na siłownie domowe stara się zminiaturyzować nawet stojaki. To nie jest dobra droga. Podstawa stojaka musi być bardzo stabilna, a to zwykle oznacza, że trzeba ją albo przykręcić do podłogi, albo po prostu musi mieć duże wymiary, które zapobiegną wychyleniu się całej konstrukcji. Weź to pod uwagę, nawet jeśli na razie korzystasz z małych ciężarów – nie ma żadnego powodu, żeby z zakupem nowych talerzy trzeba było kupować nowy stojak pod sztangę.


Dodatkowe miejsce na talerze

Reklama
Jeśli chcesz mieć zawsze porządek, możesz rozejrzeć się za stojakiem, który ma też miejsce na odwieszenie nieużywanych talerzy. To dobry patent na uporządkowanie siłowni, który sprawdza się zarówno w siłowni domowej, jak i dużym klubie fitness (wiadomo, że jeśli do stojaka jest dalej niż trzy kroki, to nigdy nie wiadomo, kto i gdzie odłożył swoje talerze).


Ostrożnie z budżetem


Stojak do sztangi jest na pewno jednym z ważniejszych elementów wyposażenia siłowni, ale nie ma powodu, żeby wydawać na niego olbrzymie pieniądze. Koniec końców to tylko stojak i nie ma on być ani dekoracją, albo nie musi przeżyć ćwiczącego. Ma być stabilny, funkcjonalny, bezpieczny i wygodny – taka konstrukcja nie będzie kosztowała kilkudziesięciu złotych, ale za niewielkie kilkaset na pewno można znaleźć dobre stojaki. Droższe, jeśli w ogóle się przydają, to raczej tylko w najbardziej obleganych siłowniach, a i tam nie przy wszystkich stanowiskach.
Reklama

Komentarze

Pozostałe wiadomości

Artykuł sponsorowany

Kto kocha, lubi i kupuje, prezenty od Millenium Hall także otrzymuje!

W dniach od 14 do 16 lutego odwiedź Punkt INFO i odbierz jeden z setek prezentów z okazji Święta Zakochanych! By radość była jeszcze większa -  sam wybierasz co otrzymasz!

Reklama