Innowacja w rzeszowskim szpitalu "na górce". Będzie nowoczesny robot do wykonywania zabiegów

RZESZÓW. Specjalistyczny robot da Vinci wprowadzi Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w XXI wiek. Szacunkowa wartość inwestycji to 12 mln zł.

Obecnie oferowana technologia daje możliwość zastosowania robota w wielu dziedzinach medycznych. Urządzenie może być wykorzystywane m.in. w urologii i w tej specjalności posłuży w rzeszowskim szpitalu w pierwszej kolejności. Ponadto jest plan, aby robot z czasem sprawdzał się także w kardiochirurgii, ginekologii oraz chirurgii dziecięcej, ogólnej i onkologicznej. Szpital posiada dostęp do specjalistów z zakresu kardiologii zabiegowej, nefrologii czy urologii, co umożliwia przeprowadzanie precyzyjnych i nowoczesnych zabiegów z użyciem da Vinci pozwalających skrócić czas rekonwalescencji pacjenta oraz przyspieszyć jego dochodzenie do formy.

Pomysł zainwestowania w robot da Vinci zrodził się po wizycie w niemieckiej Klinice w Leverkusen, gdzie obejrzano pracę urządzenia oraz uzyskano kompletne informacje na temat możliwości jego zastosowania. Przygotowania do sprowadzenia sprzętu do Rzeszowa rozpoczęły się we wrześniu ubiegłego roku. Wczoraj natomiast, w placówce szpitala miała miejsce konferencja z udziałem m.in. marszałka Władysława Ortyla, wiceprezydent Rzeszowa Stanisława Sienko, lek. med. Pawła Wisza pracującego w niemieckiej klinice i pomagającego wprowadzić sprzęt do rzeszowskiego szpitala oraz dyrektora placówki Janusza Solarza.

„Chcielibyśmy, żeby nasz kraj i województwo podkarpackie nie pozostawało w tzw. ogonie jeżeli chodzi o innowacje. Jesteśmy regionem innowacyjnym i te innowacje nie mogą się sprowadzać tylko do przemysłu, ale do wszystkich sfer życia, stąd taka decyzja” – opisywał planowaną inwestycję marszałek.

Na chwilę obecną dobrze prosperujący oddział urologiczny, na którym robot da Vinci w szczególności mógłby być wykorzystywany, posiada Szpital Miejski. Początkowo rozważano czy to aby nie w tym punkcie medycznym umiejscowić sprzęt, jednak ostatecznie zdecydowano się na profesjonalne wyposażenie Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2. Argumentem za tym przemawiającym jest chociażby szeroka oferta tej placówki, która posiada rozmaite inne oddziały, na jakich robot z czasem też będzie eksploatowany. Nie oznacza to jednak, że cokolwiek będzie w Szpitalu Miejskim likwidowane. Nie stracą pracy również specjaliści. Prawdopodobnie zostaną przeniesieni do szpitala przy ul. Lwowskiej. „To nie jest zagrożenie dla ludzi, a wprowadzenie innowacji, to urologia w nowym wymiarze” – tłumaczył marszałek.

Pieniądze, jakie potrzebne są na realizację inwestycji pozyskane zostaną być może z funduszy unijnych. Jest na to duża szansa, ale nawet jeżeli nie uda się otrzymać wsparcia finansowego w ten sposób, zakup robota jest pewny. Marszałek zadeklarował, że tak czy inaczej będą podejmowane kroki w celu uzyskania środków pieniężnych z innych źródeł, np. puli krajowej.

Nabycie robota to jednak nie wszystko, co jest wymagane do tego, aby rozpocząć realizację nowoczesnych operacji.  Jak wyjaśniał praktycznie zajmujący się tego typu zabiegami lek. med. Paweł Wisz potrzebne są bardzo skrupulatne przygotowania – niezbędna infrastruktura, szkolenia dla całego zespołu mającego uczestniczyć w tego typu zabiegach, przygotowanie pomieszczeń itd. „Robot nie operuje, operują ludzie,  na cały sukces składa się zespół, który trzeba przeszkolić. To nie jest kwestia ustawienia maszyny.” – wyjaśniał.

Zaletą zastosowania robota w jakiejkolwiek dziedzinie medycyny jest możliwość  przeprowadzenia zabiegu bardzo precyzyjnie, a sama operacja jest znikomo inwazyjna. Zachowana zostaje pełna ruchomość rąk, można blisko podejść, widoczny jest bardzo dokładny obraz. Dlatego też zabieg z wykorzystaniem da Vinci jest niekiedy dłuższy niż operacja klasyczna. Krótszy natomiast okazuje się czas spędzany przez pacjenta w szpitalu.

Samo szkolenie natomiast stanowi proces złożony i wymagający systematycznego zdobywania doświadczenia. To kwestia nawet kilku lat ciągłych ćwiczeń. Operator robota wykonuje serię ruchów przy symulatorze, następnie jest to oceniane przez komputer pod względem precyzji, liczby popełnionych błędów i ich rodzaju. Później dopiero odbywa się „trening” na sali operacyjnej. Operację wykonuje się etapami, szkolenie asysty to z kolei aż pół roku codziennej praktyki.

Koszt zakupu robota to wydatek w wysokości 1,5 – 2,5 mln euro, w zależności od konkretnego modelu i generacji urządzenia. Jeszcze nie wiadomo, jakiego typu urządzenie trafi do rzeszowskiego szpitala. Pewne jest natomiast, że „oszczędności” w tym zakresie nie będzie. Zakupiony zostanie taki sprzęt, jaki będzie wymagany na potrzeby placówki. W celu określenia optymalnego modelu robota również prowadzone są już analizy. Zabiegi z wykorzystaniem robota wykonywane są na dzień dzisiejszy wyłącznie w najlepszych światowych klinikach.