Dodano: 10.03.2014 r.
Na przestrzeni minionych lat można dostrzec, że Rzeszów systematycznie poszerza ofertę kulturalno-rozrywkową. Sporo atrakcji czeka na mieszkańców zwłaszcza w sezonie wakacyjnym, kiedy na lokalnym Rynku organizowane są rozmaite imprezy, koncerty i inne przedsięwzięcia, ściągające nie tylko rzeszowian, ale także gości z sąsiednich miejscowości. Udział w tego typu wydarzeniach z reguły jest bezpłatny, co stanowi dodatkową zachętę. Podczas gdy młodzież ma w czym wybierać, niewiele do dyspozycji Rzeszów oferuje dzieciom.
W gruncie rzeczy do dyspozycji mieszkańców są świetnie prosperujące i nowoczesne lokale gastronomiczne, bawialnie czy też ośrodki sportowo-rekreacyjne, które faktycznie prezentują wyjątkowo ciekawy harmonogram dodatkowych zajęć, nie tylko mających fundować zabawę, ale nierzadko i uczyć oraz rozwijać. Problem tylko w tym, że uczestnictwo w owych zajęciach praktycznie w każdym przypadku jest odpłatne. Stawki za godzinne szaleństwo niekiedy potrafią przyprawić o zawrót głowy, dlatego też nie powinien dziwić fakt, że większość maluchów z atrakcji miejskich na co dzień raczej nie korzysta. Oblegane są one przy specjalnych okazjach – urodziny, Mikołajki, Dzień Dziecka.
Zdecydowanie brakuje w Rzeszowie takich obiektów, które nie tylko wiązałyby się z darmowym pobytem, ale także oferowałyby najmłodszym mieszkańcom interesujące formy zagospodarowania wolnego czasu. Wystarczyłoby postawić na liczniejsze parki zieleni, które byłyby odpowiednio przystosowane dla dzieciaków. Nie trzeba chyba zbyt dużego nakładu finansowego do wydzielenia niewielkiego placyku zabaw z kilkoma przyrządami w postaci huśtawek, piaskownicy czy zjeżdżalni. Strzałem w dziesiątkę okazał się projekt Parku Papieskiego, na terenie którego stworzono największy w rejonie plac przeznaczony dla maluchów. Dobrze wyposażony i zlokalizowany tuż za rzeszowską katedrą bezustannie przyciąga całe rodziny, zwłaszcza w słonecznie niedziele. Podobnie pozytywnym krokiem było stworzenie schludnego placyku w okolicy odnowionych alejek nad Wisłokiem. W sezonie wakacyjnym roi się tam od spragnionych zabawy dzieci i spacerujących wraz z nimi rodziców. Tym bardziej, że zaraz obok zamontowano rząd estetycznych ławeczek, na których można usiąść i poczekać, aż pociechy się „wyszaleją”.
Równie ciekawie zapowiadała się poruszona już dawno temu koncepcja stworzenia na terenie Rzeszowa zoo z prawdziwego zdarzenia, które bez wątpienia byłoby niezwykłą atrakcją. Do tego jednak prawdopodobnie jeszcze długa droga, gdyż póki co poprzestano na umowach z innymi miastami, w tym Zamościem. Bez wątpienia sprawdziłby się też pomysł budowy innowacyjnego centrum nauki. Patrząc natomiast na Rzeszów z perspektywy chociażby kilku ostatnich lat można jednak śmiało przypuszczać, że wszelkie brakujące na chwilę obecną obiekty to jedynie kwestia czasu. Postęp i rozwój miasta jest widoczny gołym okiem i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Na wszystko z pewnością przyjdzie odpowiedni moment i znajdą się potrzebne fundusze, lecz pytanie tylko jak teraz niebanalnie spędzać czas z dziećmi? Czekamy na Wasze opinie na temat Rzeszowa, jako miasta przyjaznego najmłodszym. Podzielcie się z nami Waszymi propozycjami interesujących miejsc na terenie stolicy innowacji, które są chętnie odwiedzane przez dzieci.
W. A.