RZESZÓW. Mateusz D. z Rzeszowa, występujący na YouTube pod pseudonimem „Kiszak”, pobił człowieka. Najpierw robił sobie żarty z nietrzeźwego mężczyzny, a kiedy ten zrzucił mu czapkę –zaczął go szarpać i uderzył w twarz.
Jeszcze w lipcu br. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych dotarł do filmu, w którym rzeszowski youtuber zachowywał się - lekko mówiąc - agresywnie w stosunku do bezdomnego. Rozbawieni koledzy „Kiszaka” wszystko filmowali. Nagranie zostało zamieszczone w internecie.
Kiedy Ośrodek powiadomił rzeszowską policję „Kiszak” opublikował w internecie przeprosiny, w których wyjaśniał, że sam także był pijany. Co jednak nie wyjaśnia dlaczego postanowił opublikować w internecie film ze zdarzenia. Na dowód swojej „skruchy” wstawił nawet zdjęcie z poszkodowanym. To nie pomogła, a sprawą zajęła się prokuratura.
OMZRiK informuje, że Prokuratura w Rzeszowie zapowiedziała skierowanie do sądu aktu oskarżenia z powodu popełnienia przestępstwa z art. 157 par. 2 kk: „spowodowanie obrażenia ciała w postaci stłuczenia twarzy, stanowiących naruszenie czynności narządów ciała na okres trwający nie dłużej niż 7 dni, przy czym zarzucanego czynu dopuścił się działając w sposób umyślny, publicznie i bez powodu okazując rażące lekceważenie porządku prawnego”.
Ponadto Mateuszowi D. zostanie postawiony szereg zarzutów z kodeksu wykroczeń: publiczne używanie wulgaryzmów, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, zakłócanie spokoju i porządku publicznego.
Jeszcze w lipcu br. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych dotarł do filmu, w którym rzeszowski youtuber zachowywał się - lekko mówiąc - agresywnie w stosunku do bezdomnego. Rozbawieni koledzy „Kiszaka” wszystko filmowali. Nagranie zostało zamieszczone w internecie.
Kiedy Ośrodek powiadomił rzeszowską policję „Kiszak” opublikował w internecie przeprosiny, w których wyjaśniał, że sam także był pijany. Co jednak nie wyjaśnia dlaczego postanowił opublikować w internecie film ze zdarzenia. Na dowód swojej „skruchy” wstawił nawet zdjęcie z poszkodowanym. To nie pomogła, a sprawą zajęła się prokuratura.
Reklama
Ponadto Mateuszowi D. zostanie postawiony szereg zarzutów z kodeksu wykroczeń: publiczne używanie wulgaryzmów, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, zakłócanie spokoju i porządku publicznego.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz