W związku z zachorowaniami na legionellozę w rzeszowskich i podkarpackich szpitalach, władze Rzeszowa powołały sztab kryzysowy. Spotkania odbywają są codziennie, a ich celem jest podjęcie działań prewencyjnych w przypadku, gdyby trwające badania wykazały obecność bakterii legionella w miejskiej sieci wodociągowej.
- Na tę chwilę nie ma żadnych informacji sugerujących, że to właśnie miejskie wodociągi są źródłem zakażeń. Miasto postanowiło jednak na wszelki wypadek przeprowadzić dezynfekcję sieci - informuje Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Reklama
- Jest to standardowa procedura, która nie zagraża zdrowiu mieszkańców. W wodzie może być jednak wyczuwalna większa ilość chloru, dlatego zalecamy przegotowanie wody przed jej wypiciem. Zapach chloru może utrzymywać się do kilku dni po dezynfekcji - tłumaczy Bartosz Gubernat.
Badania nad obecnością legionelli w wodzie z rzeszowskiego wodociągu prowadzi Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie. Wyniki będą dostępne początkiem przyszłego tygodnia.
Komentarze
Zaloguj się aby móc dodać komentarz