Dodano: 28.09.2016 r.
RZESZÓW. Propozycja udzielenia przez miasto pomocy finansowej w latach 2017 – 2019 na cel leczenia niepłodności metodą in vitro nie została omówiona przez radnych. Punkt wypadł z harmonogramu.
Wczoraj miała miejsce sesja Rady Miasta Rzeszowa, w trakcie której temat proponowanego wsparcia planowano szczegółowo przedyskutować. Inicjatorzy uchwały nie mieli jednak okazji przedstawić argumentów „za” udzieleniem wyżej wymienionej pomocy materialnej, ponieważ już na początku spotkania zgromadzeni w Ratuszu byli przeciwni. Jako pierwszy głos w sprawie zabrał Marcin Fijołek, który rozpoczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że „ten punkt nie powinien się znaleźć w porządku obrad”. Powody? Zdaniem radnego – względy etyczne, moralne i finansowe. „Zdecydowanie i absolutnie się nie zgadzamy” – podsumowywał.
Przeciwnej opinii byli pomysłodawcy uchwały – „najwyższy czas, żeby porozmawiać o leczeniu bezpłodności poprzez in vitro. W Rzeszowie dzięki tej metodzie urodziło się w ostatnich czterech latach ponad 100 dzieci, 18 kobiet jest w ciąży, ponad 300 pacjentów objętych było programem. Rząd, zawieszając finansowanie, pozbawił te rodziny możliwości leczenia, profilaktyki oraz opieki. Jednym ruchem rządzący zabierają możliwość leczenia i wstrzymują finansowanie, a drugim dają pomoc bez względu czy jest ona potrzebna czy nie, tak jest na przykład z projektem 500 +. W samym Rzeszowie jest ponad 6 tys. osób mających problemy z płodnością. Czy naprawdę nie chcemy o tym mówić? Brak wam odwagi, żeby o tym porozmawiać?”
Przypomnijmy, że zgodnie z przygotowaną uchwałą na wsparcie polityki zdrowotnej zakładającej leczenie metodą in vitro miało być po 600 tys. zł w roku 2017, 2018 oraz 2019.
Wnioskodawcy argumentowali pomoc ze strony miasta art. 71 Konstytucji RP mówiącym o tym, że rodzina i macierzyństwo podlegają szczególnej ochronie Państwa a także art. 16 Deklaracji Praw Człowieka, który stanowi, iż prawo do posiadania potomstwa jest podstawowym prawem człowieka.
Jak wynika z aktualnych statystyk niepłodność dotyczy ok. 10 – 12 proc. polskich par. Mniej więcej 2 proc. z nich mogłoby być leczonych metodą In vitro. Biorąc pod uwagę populację naszego miasta, daje to 120 par rocznie, dla których In vitro jest szansą na rodzicielstwo. Przez kilka ostatnich lat dostęp do leczenia zaawansowanymi metodami wspomaganego rozrodu zapewniał Rządowy Program Leczenia Niepłodności. Na chwilę obecną program nie jest już kontynuowany, co zmusza pacjentów do samodzielnego finansowania kosztownego leczenia. W przypadku wielu par jest to równoznaczne z rezygnacją z szansy na posiadanie dziecka.