Dodano: 07.02.2019 r.
RZESZÓW. Dzisiaj na ulice miasta wyjechały autobusy elektryczne, które obsłużą linie 0A i 0B. Ratusz wspólnie z PGE planuje wybudować kolejnych 5 stacji szybkiego ładowania. Tadeusz Ferenc: „Marzy mi się 100 autobusów [elektrycznych – przyp. red.]”.
Dzisiaj w okolicach godziny 09.00 na swój pierwszy kurs ruszyły autobusy elektryczne. Aktualnie, w związku z umową zawartą w październiku 2017 roku, miasto dysponuje dziesięcioma elektrycznymi, niskopodłogowymi autobusami Solaris Urbino 12, za które zapłacono 30,2 mln zł brutto (koszt jednego: 2,5 mln zł brutto). Zakup był w 85% finansowany ze środków unijnych.
Elektryki na kole
Autobusy Solaris Urbino 12 będą przeznaczone do obsługi linii 0A i 0B, których długość wynosi 9,2 km, z odpowiednio 20 i 19 przystankami.
„Te autobusy będą uzupełniane przez autobusy gazowe, ponieważ 10 autobusów to jest za mało, żeby obsłużyć linie A i B. W przyszłości myślimy o tym i taka jest decyzja Ratusza, a żeby zakupić przegubowe autobusy elektryczne” – mówi Anna Kowalska, dyrektor ZTM-u.
Wprowadzenie „elektryków” na kole jest poniekąd związane z tym, iż na jednym pełnym ładowaniu autobusy mogą przejechać od 30 do 50 km, a ładowarki umieszczone na ul. Grottgera mają być używane po każdym zakończonym kursie.
„Zakładamy, że najlepiej będzie jak po każdym kursie na kilka minut, tak na 3-4 minuty autobus podepnie się pod pantografem, gdzie w kilka minut naładuje kolejną porcję energii, która wystarczy na kolejne okrążenie” – tłumaczy Marek Filip, prezes MPK Rzeszów.
Wyposażenie autobusów
Solaris Urbino 12 posiada 57 miejsc stojących, 27 miejsc siedzących w tym 14 dostępnych z niskiej podłogi. Wyposażony jest w system informacji pasażerskiej, słowem jego wygląd wewnętrzny z perspektywy pasażera nie różni się od autobusów, które mieszkańcu Rzeszowa znają.
Różnice stanowi jego budowa, a mianowicie autobus jest napędzany dwoma silnikami elektrycznymi, a magazyny energii stanowią trzy akumulatory litowo-tytanowe wykonane w technologii „high power” o pojemności 29,2 kWh każdy.
„Do 10 lat te bateria mają zachować pojemność wystarczającą do tego, żeby autobus jeździł, jeżeli nie to producent będzie musiał je wymienić” – dodaje Marek Filip.
Ponadto autobus posiada tzw. relingi, czyli odbiorniki mocy umieszczone na dachu autobusu. Służą one do ładowania szybkiego za pomocą pantografów, umieszczonych na dzień dzisiejszy jedynie przy ul. Grottgera. Warto dodać, że ten typ autobusu wyposażony jest w system, który przy hamowaniu odzyskuje energie.
Będą kolejne elektryki i stacje ładowania
Wiemy, że na 10 autobusach elektrycznych się nie skończy i Ratusz planuje zakupić ich więcej, a dokładniej rzecz ujmując mowa o kolejnych 30 „elektrykach” oraz planach wybudowania, we współpracy z PGE, kolejnych pięciu stacji szybkiego ładowania (przy ul. Łukasiewicza, Obrońców Poczty Gdańskiej, Ofiar Katynia, Bł. Karoliny oraz na Dworcu Lokalnym).
„Dajemy mieszkańcom naszego miasta kolejny sprzęt, który ułatwi życie w naszym mieście. Marzy mi się 100 autobusów, w tej chwili jest 10, będzie kolejnych 30” – informował Tadeusz Ferenc, prezydent miasta Rzeszowa.
Dodajmy, że 10 stanowisk do ładowania wolnego przy ul. Lubelskiej kosztowało miasto 2,3 mln zł brutto, natomiast 2 stanowiska szybkiego ładowania na ul. Grottgera, 2,9 mln zł brutto. Maksymalny prąd jaki może płynąć przez złącza wolnych ładowarek to 125 A, a czas ładowania to około 180 minut. Przez szybkie ładowarki płynie prąd o maksymalnej mocy 550 A, co skraca czas pełnego ładowania do 15 minut.